Marzenia wygrały, a rozgrywki EBLK straciły jedną z barwniejszych postaci

W lipcu obchodziła 23 urodziny. Przeszła drogę od Szkoły Mistrzostwa Sportowego po kontrakt we Włoszech. - Miałam dużo szczęścia i dużo pecha na swojej drodze - mówi Kinga Piędel, która Energa Basket Ligę Kobiet zamieniła na Serie B.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Wyświetl ten post na Instagramie.

Dreams come true ! Po najdłuższych wakacjach mojego życia wracam na parkiet . Po 5 latach dążenia , planowania , marzenia o wyjeździe udało się ! Podpisałam swój pierwszy zagraniczny kontrakt z czego jestem bardzo dumna . Chciałabym podziękować moim najbliższym ( @kroczi_14 i cudownym przyjaciołom szczególnie @patiklatt4 za cierpliwość i @to_rygiel za spokój ) którzy byli przy mnie przez te ostatnie miesiąca kiedy nie wiadomo było co ze mną będzie , wierzyli we mnie do samego końca , którzy pchali mnie w stronę spełnienia tego marzenia i nie pozwalali się poddawać i zostawać w Polsce , którzy motywowali mnie jak ja już sama nie miałam na to sił , którzy byli pomimo tego ze z nerwów nie byłam zbyt przyjazna . To dzięki Wam wyjeżdżam Niebawem zaczynam nowa przygodę , jestem niesamowicie ciekawa i wdzięczna za wszystko co dzieje się w moim życiu #italy#bbalplayer#newchapter#cantwait

Post udostępniony przez Kinga Piędel (@kingapiedel)

Ślęzę Wrocław zamieniła na Virtus Academy Benevento. Dlaczego akurat Włochy? Jak sama przyznaje kierunek nie miał znaczenia. Wymarzyła sobie zagraniczny kontrakt i dopięła swego.

- Spełniłam marzenie i podpisałam zagraniczny kontrakt - mówi nam Kinga Piędel. - Kraj nie miał znaczenia. Rozważałam wszelkie opcje, ale podświadomie bardzo chciałam wylądować właśnie we Włoszech i udało się.

Zobacz także: Bez szastania pieniędzmi w CCC. Karol Kowalewski: Wycisnęliśmy cytrynę do końca

Czy Kinga Piędel była jedną z najładniejszych koszykarek w Energa Basket Lidze Kobiet?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (6)