Anthony Davis to nie koniec. Los Angeles Lakers jeszcze planują się wzmocnić

Dawid Siemieniecki
Dawid Siemieniecki

D'Angelo Russell

W ostatnim czasie młodzi, zdolni rozgrywający nie mieli najłatwiejszego życia w Los Angeles. Lakers już raz bowiem podziękowali Russellowi i oddali go do Brooklyn Nets w zamian za Brooka Lopeza oraz 27. numer draftu 2017, z którym finalnie pozyskali Kyle'a Kuzmę. Z kolei teraz, w transakcji pozwalającej im nabyć Anthony'ego Davisa, pożegnali się z Lonzo Ballem. Przykład Russella pokazuje jednak, że dla młodego rozgrywającego nie musi się to okazać karą.

D'Angelo na Brooklynie stał się bowiem liderem z krwi i kości. Poczynił olbrzymie postępy w swojej grze, dzięki czemu jest jednym z kandydatów do nagrody dla Most Improved Player. Nets celują jednak w pozyskanie Kyriego Irvinga, który jest również w obrębie zainteresowań LAL. Gdyby jednak Jeziorowcom nie udało się namówić "Uncle Drew" na grę w Kalifornii, wówczas to właśnie Russell może okazać się ich celem, bowiem gra obu obrońców w Nets może się niejako wykluczyć. Czyżby zatem wielki powrót numeru dwa draftu 2015?

Czy Los Angeles Lakers są obecnie głównym kandydatem do mistrzostwa NBA w 2020 roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • szeherejzada Zgłoś komentarz
    bardzo szczerze wątpie że Lakers teraz coś ugrają. Nie będzie stary LBJ grać po 40 minut w meczu bo szybko dostanie kontuzje. Davis może grać, dobry wiek, ale sam meczu nie wygra.
    Czytaj całość
    Pozbyli się wszystkich młodych, ciekawych i utalentowanych zawodników i oddali wysokie drafty. Nie ma kim grać teraz. Czekam na kolejne ruchy LAL bo jak nie pójdzie za tym skołowanie innych zawodników to czarno to widzę
    • R77 Zgłoś komentarz
      Zapowiadają się Złote lata dla LAKERS:)))) Zapowiada się ciekawy sezon ze zmianami w składach... Play off bez LBJ-a to nie to samo... KING IS BACK:))))