NBA: Pacific Division - Lakers z LeBronem Jamesem kontra Golden State Warriors
Do niedawna, mówiąc Clippers, można było myśleć o Chrisie Paulu, Blake'u Griffinie, czy jeszcze w ostatnim sezonie DeAndre Jordanie. Obecnie żadnego z wymienionych nie ma już w Los Angeles. Szefowie klubu zdecydowali się na przebudowę i przyznać trzeba, że udało im się stworzyć całkiem ciekawy skład. Z punktu widzenia polskiego kibica należy mieć na uwadze głównie grę w Clipps Marcina Gortata. Ale przede wszystkim zestawienie ekipy wydaje się nieźle zbilansowane. Danilo Gallinari, Tobias Harris, Lou Williams (na zdj.), Boban Marjanović, Avery Bradley, Luc Mbah a Moute czy Milos Teodosić. Nie są to może gwiazdy największego ligowego formatu, ale zaskoczą niejednego przeciwnika. Na silnym Zachodzie na play-offy to jednak może nie wystarczyć.
Typ WP SportoweFakty: poza play-off
-
Katon el Gordo Zgłoś komentarzw Los Angeles nie daje efektu. Ten 56-letni trener szósty rok prowadził zespół i w tym czasie dysponując naprawdę mocnym składem tylko 2-krotnie przeprowadził Clippersów przez pierwszą rundę play-off. Doc Rivers, który przecież oprócz bycia trenerem odpowiada również za politykę transferową klubu wytransferował swojego syna do Wizards, chcąc oszczędzić mu wegetacji w tym towarzystwie. Kto zastąpi takich ludzi jak: Chris Paul, Blake Griffin, DeAndre Jordan, którzy w ostatnich latach stanowili o sile tego zespołu. Kończy się era panowania Clippersów w Los Angeles i pora na kolejną erę Lakersów z LeBronem Jamesem. A przed drużyną Doca Riversa kilka trudnych lat wegetacji i "tankowania".