EBL. Nie wszystkie transfery "wypaliły". Które posunięcia kadrowe okazały się najbardziej chybione?
Krzysztof Kaczmarczyk
Portorykańczyk miał być wielkim wzmocnieniem ekipy Tane Spaseva. Z zawodnikiem tym w stolicy wiązano ogromne nadzieje, bowiem znany był ze swojej doskonale ułożonej ręki.
W Energa Basket Lidze odpalił tylko raz, kiedy to w meczu z Anwilem Włocławek zdobył 24 "oczka" trafiając sześć razy zza łuku. Sosa dostał potem ultimatum, ale nie był w stanie odbić się od dna i musiał pożegnać się z Legią.
Team z Warszawy ma generalnie problem z rzucającymi. Sosę miał zastąpić A.J. English, który doznał jednak poważnej kontuzji kolana i ostatecznie z "eLką" na piersi nie zagra.
Polub Koszykówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
-
morcinek Zgłoś komentarzWidać że wlodarze klubowi ściągają zawodników w ciemno albo po krótkich filmikach z Youtube