Plusy i minusy tygodnia w EBL. Spodziewaj się niespodziewanego. Co tu się dzieje!?
Piątka tygodnia. MVP: Iffe Lundberg (Zastal Enea BC Zielona Góra)
Największa gwiazda Zastalu Enea BC błyszczy w każdym meczu. Mistrzowie Polski męczyli się w swoich ostatnich spotkaniach, ale Duńczyk czuwał na posterunku. W trzech meczach minionego tygodnia notował średnio 22,7 punktu, 4 zbiórki i 5,7 asysty. Lundberg jest po prostu wielki.
Sukcesów Zastalu nie byłoby też bez Geoffrey'a Groselle'a. Amerykański środkowy gra bardzo równo i niezwykle solidnie. Defensywa rywali nie ma odpowiedzi na jego manewry i długie ramiona, z których chętnie korzysta.
W piątce tygodnia nie mogło zabraknąć Lee Moore'a i Jakuba Garbacza. Amerykanin najpierw poprowadził MKS do wygranej nad Polskim Cukrem, potem nad Enea Astorią - średnio notował 22,5 punktu, 7 zbiórek i 5,5 asysty. "Garbi" z kolei rozgrywa sezon życia. Nabrał niesamowitej pewności siebie, a 27 punktów zdobytych w Lublinie jest tego najlepszym dowodem.
Piątkę zamykamy kolegą Garbacza ze "Stalówki" Chrisem Smithem, który wyraźnie odżył po przyjściu Igora Milicicia. Znów jest pewnym punktem ofensywy ekipy z Ostrowa Wielkopolskiego - w Lublinie miał 26 punktów i 7 zbiórek.
Piątka 16. tygodnia Energa Basket Ligi: Iffe Lundberg - Lee Moore - Chris Smith - Jakub Garbacz - Geoffrey Groselle
Zobacz także: Żan Tabak odesłał gracza do szatni. Za co? Freimanis tłumaczy scysję z trenerem