Suzuki I liga. Przegląd sezonu zasadniczego. "Udowodniliśmy niedowiarkom, że zasługujemy na play-off"

Pamela Wrona
Pamela Wrona
Fot. GKS Tychy Koszykówka

Głos trenerów

Tomasz Jagiełka, GKS Tychy: - Zdecydowanie, jestem zadowolony z wyniku, jaki osiągnął zespół. Jeżeli nie zajmuje się pierwszego miejsca, to zawsze jest coś do poprawy. Natomiast, reasumując 30 kolejek i nasze założenia, trzeba być usatysfakcjonowanym. Udowodniliśmy niedowiarkom, że potrafimy faktycznie być w tej lidze zespołem, który zasłużył na awans do play-off. Na pierwszym treningu postawiliśmy sobie taki cel. Dokonaliśmy tego ciężką pracą, determinacją i zaangażowaniem - duży ukłon dla chłopaków, bo włożyli w to kawał zdrowia i wysiłku. To zasługa całego sztabu, że znaleźliśmy się na piątym miejscu. Przed sezonem zawsze są spekulacje, co dopiero później weryfikuje parkiet. Takich przykładów drużyn, które powinny być wyżej, a są niżej, można by wymienić kilka na przykładzie ligi. Dla nas, ten sezon jest na duży plus.

- Od początku wmawialiśmy sobie, że nie mamy jednego lidera. To potwierdziło się po rundzie zasadniczej, bo nasz najlepszy strzelec jest dopiero na trzydziestej którejś pozycji. Świadczy to o tym, że stanowimy jeden, zgrany kolektyw. Każdy zrobił postęp i ciężko jest kogoś wyróżnić. Myślę, że wielu zawodników coś z tego sezonu wyciągnęło, nabrało doświadczenia i zrobiło krok do przodu. Znaleźliśmy się razem z Pruszkowem, ale i Opolem w gronie zespołów, które raczej nie były typowane do play-offów, a sprawiły niespodziankę. To 3 zespoły, które zostawiły za swoimi plecami tych, którzy byli typowani do najlepszej ósemki. Duże brawa należą się także zespołowi ze Słupska, który jest bardzo zbilansowany i robi wszystko, by wygrać ligę.

Tomasz Niedbalski, WKK Wrocław: - Jestem zadowolony, że utrzymaliśmy miejsce w czołówce. Uciekły nam przynajmniej dwa-trzy zwycięstwa, a moim zmartwieniem były urazy, które nam towarzyszyły. Zakładałem przed sezonem, że będziemy w czwórce. Wiadomo było, że liga będzie wyrównana.

- Od początku kładłem nacisk, żebyśmy grali zespołowo. Aby nie było sytuacji, że wypadnięcie jednego lub dwóch zawodników wpływało aż tak bardzo na formę zespołu. To się po części udało. Pozytywnie zaskoczył mnie zespół z Pruszkowa i Tychów - chłopaki nie z pierwszych stron portali, a naprawdę dobrze to funkcjonowało. Podobało mi się też Opole, bo byli niewygodnym zespołem.

- Moment sezonu? Mecz rewanżowy z WKS-em. Graliśmy w osłabieniu, próbowaliśmy różnych wariantów, które mogliśmy wykorzystać w dalszej części sezonu. To był szalony mecz, bardzo podobał się kibicom.

Polub Koszykówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • Zenon S. Zgłoś komentarz
    Brawo dla GKS Tychy, za wytrwałą grę i zakwalifikowanie się do play off, a teraz pytam się gdzie jest ten redaktorek z bożej łaski, który przed sezonem był przekonany, że tyski
    Czytaj całość
    zespół będzie grał o utrzymanie się w pierwszej lidze. Jak się ktoś nie zna to niech się za takie artykuły nie zabiera. BYŁ BĘDZIE JEST TYSKI GKS !!!!!