Historia selekcjonera Adama Nawałki: od koszmaru po awans na Euro 2016

Artur Długosz
Artur Długosz

18 listopada 2014 roku, niemal dwanaście miesięcy po meczu ze Słowacją, Adam Nawałka ze swoimi piłkarzami znów przyjechał do Wrocławia. Tym razem już jako zwycięzca i człowiek, który sprawił, że polską kadrę kibice znów chcieli oglądać i byli z niej dumni.

- Zawsze po meczu moja analiza idzie w kierunku pozytywnych fragmentów spotkania. Również jeżeli chodzi o selekcję. Od samego początku założeniem było sprawdzenie szerszej grupy zawodników. Wyselekcjonowana grupa to piłkarze, którzy prezentują bardzo wysoki poziom. Drużyna cały czas się rozwija, jest progres zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Jestem na tę chwilę zadowolony - komentował selekcjoner jeszcze przed meczem ze Szwajcarią.

- Życie biegnie w bardzo dużym tempie. Każdy mecz to bagaż doświadczeń. Koniec jednego spotkania jest początkiem przygotowań do kolejnego. Drużyna cały czas się rozwija. Zarówno pod względem taktycznym, jak i atmosfery, wygląda to bardzo obiecująco. Jesteśmy na dobrej drodze, jestem optymistą - dodawał.

Ostatecznie Biało-Czerwoni ze Szwajcarią zremisowali (2:2), a Nawałka sprawdził zaplecze kadry. Miał kolejny materiał do analizy. Sześć zwycięstw, trzy remisy i tylko jedna porażka - taki był bilans reprezentacji Polski w 2014 roku, który był najlepszym Biało-Czerwonych w XXI wieku. A po raz ostatni kadra grała tak dobrze w 1979 roku!

Weryfikacja siły reprezentacji Polski miała jednak przyjść w 2015 roku w wyjazdowym starciu z Irlandią.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (14)
  • klossh92 Zgłoś komentarz
    Jeśli (odpukać!) nie wyjdziemy z grupy w finałach, zostanie ogłoszony nieudacznikiem jak dziesięciu jego poprzedników. Takie są media, tacy są kibole...
    • Przypał Zgłoś komentarz
      Ciekawe jest to, że ta pseudogwiazdeczka Jan Tomaszewski zamknął pysk jak drużyna zaczęła wygrywać. Sezonowiec, amator w dodatku.
      • ptasior86 Zgłoś komentarz
        Co nie którym co sądzą że to nie jest SUKCES pragnę przypomnieć że do euro zakwalifikowaliśmy się tylko raz za Leo Beenhakkera.
        • BoMbErS Zgłoś komentarz
          Wyrabiają ze az wstyd jakby MŚ zdobyli a to tylko eliminacje oj polaczki z wszystkiego sie uciesza Albania awansowała a nik tak nie wydziwia żenada
          • Michał Olender Zgłoś komentarz
            Blaszczykowski w Hollywood
            • tomas68 Zgłoś komentarz
              Sukces hehe i co jeszcze może medal.
              • wąż Zgłoś komentarz
                wielki sukces ?????????????ledwo awansowali buahhaahahahaha
                • El Filozof Zgłoś komentarz
                  "To nie jest głupie. Polska reprezentacja jeśli ma się wznieść na przyzwoity poziom (najpierw jednak musi przebić dno od spodu) to tylko jak Włosi - żelazna obrona (na zero/jeden z
                  Czytaj całość
                  tyłu), kondycja i jedna/dwie bramki na mecz od których będzie Lewandowski + (zmienna) w danym meczu. Ewentualnie jak Niemcy, ale do tego mamy za mało wszystkiego, w zasadzie, oprócz bramki. Wariant włoski ma tą przewagę, że wykonywany przyzwoicie nawet przez takich drwali jak nasi kopacze daje średnio-dobre rezultaty w skali europejskiej (a więc i poniekąd światowej), zaś wykonywany perfekcyjnie (jak przez Włochów) daje światową czołówkę. Do porównywalnych wyników przy wariancie niemieckim potrzeba więcej pracy i umiejętności, niż w tej chwili reprezentacja sobą reprezentuje. Inne warianty (czyli hiszpański albo brazylijski, czy nawet argentyński) będziemy mogli rozważać (może!) w następnym pokoleniu." Powyższy komentarz napisałem ponad dwa lata temu pod artykułem Marcina Ziacha (http://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/389311/marcin-ziach-adam-nawalka-tyran-i-despota-czyli-trenerski-profesor). Przypominam, żeby nie było, że nikt w naszych drwali i w Nawałkę nie wierzył :P ...
                  • EneMene Zgłoś komentarz
                    http://sportowefakty.wp.pl/kibice/58384/status/18738