Wojciech Szczęsny - kariera pisana pechem

Maciej Kmita
Maciej Kmita

W Premier League Wojciech Szczęsny zadebiutował w wyjazdowym spotkaniu z Manchesterem United i choć Arsenal przegrał wówczas z Czerwonymi Diabłami 0:1, to wszyscy w środowisku byli przekonani, że na szerokie wody wypłynął duży bramkarski talent.

Drugiej wizyty na Old Trafford Szczęsny już tak dobrze nie wspomina. 28 sierpnia 2011 roku gospodarze rozgromili londyńczyków aż 8:2, a polski bramkarz przeżył jeden z najgorszych wieczorów w karierze. Nigdy później nie puścił w jednym meczu aż tylu bramek.

Do jego siatki trzy razy trafił Wayne Rooney, dwukrotnie pokonał go Ashley Young, a po razie do kapitulacji zmusili go Danny Welbeck, Ji-Sung Park i Nani. Szczęsnego można winić tylko za utratę jednej bramki, gdy zaskoczył go lobem Rooney sprzed pola karnego.

Wojciech Szczęsny będzie numerem jeden w bramce Polski na Euro 2016?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • allinall Zgłoś komentarz
    Z całym szacunkiem dla Fabiana , naprawdę z całym szacunkiem... Ale Szczęsny w formie to poprzeczka nieosiągalna dla Fabiańskiego... !! Szczęsny wyciąga takie piłki o których się
    Czytaj całość
    mówi 100% a tu nie wpada jak Szczęsny broni.. To go wyróżnia ponad przeciętność . Fabiański jest odrobinę za krótki .... Nie dużo o ten centymetr może dwa ale jednak.... Fabiański wpuszcza gola i się mówi : Kurde.. ale bomba nie do obronienia... A po chwili się myśli , hmm Szczęsny by to chyba wyciągnął.... :)
    • Jan Jarosław Kowalski Zgłoś komentarz
      nie bytem tylko dostał z kolanka.,.,.,