Od outsidera do bohatera. Kim Rasmussen żegna się z reprezentacją Polski piłkarek ręcznych

Maciej Wojs
Maciej Wojs
Fot. Anna Dembińska / WP SportoweFakty

Przełom w Kwidzynie

30 maja 2012 roku Biało-Czerwone zmierzyły się w Kwidzynie z Rosjankami. Mecz rozgrywany był w ramach eliminacji do mistrzostw Europy. Polki skazane były na klęskę. Nie było w tym jednak nic dziwnego - Rosjanki były wówczas potęgą, a dodatkowo kilka miesięcy wcześniej rozbiły naszą drużynę 32:21.

W Kwidzynie doszło jednak do sensacji. Polki po kapitalnym, może i najlepszym za kadencji Rasmussena meczu wygrały 30:22. I choć awansu na mistrzostwa nie udało się im wywalczyć (zadecydował ostatni mecz z Czarnogórą), to samo zwycięstwo nad Rosją było dla kadry przełomem.

Duńczyk wykorzystał wygraną nad Rosją jako punkt zaczepny do dalszej pracy. W kolejnych miesiącach wielokrotnie powracał do tego starcia, w oparciu o niego budując pewność siebie zespołu. I cierpliwie czekał na możliwość ponownego zebrania plonów swojej pracy.

ZOBACZ WIDEO Dujszebajew: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem (źródło TVP)
Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • Bogdan Nieploszczuk Zgłoś komentarz
    patałachy zatrudnili za to Hofmana eks posła co samochodem w 6 osób do Matrytu jeżdził , bidulek , znalazł prace w zwązku piłki ręcznej . Panowie olewam was moczem.