MŚ 2014: Naj... grupy D w Krakowie
Największa niespodzianka: przegrana Włochów z Portoryko (1:3)
Dwa dni po tym, jak Portorykańczycy zostali zdeklasowani przez USA, stali się sprawcami największej sensacji tych mistrzostw. Do tego meczu zespół trenera Alemana nie ugrał na mistrzostwach świata nawet jednego seta. W każdym ze spotkań zostawili na boisku serca, jednak nie przynosiło to korzyści punktowych. Włosi mieli na koncie już pięć oczek i zdawali się zmierzać po kolejne wygrane. Mauro Berruto postanowił dać odpocząć niektórym zawodnikom, a jego podopieczni pewnie wygrali pierwszego seta. W kolejnych kibice obserwowali popis Maurice'a Torresa i jego kolegów, którzy zaczęli dominować nad Włochami. Publiczność zaczęła wspierać Portorykańczyków, a ci nie zamierzali rezygnować z odniesienia historycznego triumfu nad Italią. Po tej porażce los zespołu Iwana Zajcewa na mundialu wisiał na jednym włosku.
-
Maciej Zieliński Zgłoś komentarzzgadzam się z Tobą w 100%
-
Maciej Zieliński Zgłoś komentarzdla sprostowania Francuzi zajęli w kwalifikacjach do MŚ u siebie drugą lokatę za siatkarzami reprezentacji Belgii
-
kitten Zgłoś komentarzśrodkowego Kevina Le Roux, który dobrze spisywał się po przekątnej z rozgrywającym w swoim klubie z Piacenzy." Bez urazy, ale takie głosy pojawiały się chyba tylko w głowie redaktora ;) Rouzier już od dawna gra w kadrze świetnie. Zimą dzięki niemu Francuzi wygrali turniej kwalifikacyjny do mistrzostw świata, co ostatnio podkreślał sam Tillie. Potem miał rewelacyjną Ligę Światową, a forma na mistrzostwach jest tylko kontynuacją tego poziomu. Nigdy nie było żadnej opcji z Le Roux.