Od Pawłowskiego do Żyły. Historia rekordu Polski w długości lotu narciarskiego

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Piotr Żyła

Wynik Małysza dość nieoczekiwanie już rok później przebił mąż jego kuzynki - Piotr Żyła. W konkursie drużynowym w Vikersund skoczył 232,5 metra. - Po wyjściu z progu poczułem się, jakby ktoś złapał mnie za tyłek. Potem leciało się jednak przyjemnie. Nawet udało mi się wylądować telemarkiem. Zastanawiałem się, czy to robić, ale uznałem, że na tej skoczni to jeszcze nie jest tak daleko i zrobiłem telemark - opowiadał Żyła.

Sam Małysz przyznał, że poprawienia swojego rekordu spodziewał się raczej po Kamilu Stochu. Z osiągnięcia młodszego kolegi bardzo się jednak cieszył. - Piotrek skakał super. Ta próba, w której ustanowił rekord Polski, była świetna. Napisałem mu od razu, że gdyby tak samo skakał na dużych, 120-metrowych obiektach to bez problemu będzie w pierwszej dziesiątce - powiedział legendarny skoczek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

W 2013 roku na Vikersundbakken wynik Żyły wyrównał Stoch, ale nie dało mu to nawet miejsca na podium konkursu indywidualnego. Samodzielnym rekordzistą kraju dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi został w roku 2015, gdy w serii próbnej przed zawodami w Planicy uzyskał 238 metrów. - Wspaniała, uwielbiam ją - mówił o Velikance, która była wówczas tuż po renowacji, mającej jej umożliwić walkę z Vikersund o rekordy świata.

Stoch jeszcze w ten sam weekend liczył na pierwszy w karierze 240-metrowy lot, ale to udało mu się dopiero kilka dni temu, w niesamowitych zawodach w Norwegii.

Który polski skoczek narciarski poprawi rekord Piotra Żyły?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • bliźniak Zgłoś komentarz
    Jako, że mieszkam niedaleko granicy oglądałem zawody Planicy w 1987 roku kiedy Polak bił rekord świata w czechosłowackiej telewizji (satelity jeszcze wtedy nie było a TVP oszalała na
    Czytaj całość
    punkcie skoków dopiero 15 lat później). Pitrowi Fijasowi zaliczono wówczas odległość 191 metrów ponieważ federacja narciarska przestraszona "niebotycznym" skokiem na 191 metrów Matti Nykanena dwa lata wcześniej uznała, że aby nie dopuścić dalej do niebezpiecznego wyścigu nie będzie uznawać skoków dłuższych niż owe 191 metrów. Organizatorzy chcąc jednak przekazać światu, że rekord został ustanowiony, wypisali w czasie przerwy między seriami czerwoną farbą wielkimi literami na zeskoku obok nazwiska FIJAS 194 m. I to na zbliżeniu pokazywała telewizja, kiedy Piort Fijas "siadał na belce". Oficjalnie jednak w protokole wtedy figurowało 191 metrów. Nie pamiętam już kiedy, ale na pewno nie od razu uznano rekord świata 194 m Piotra Fijasa za oficjalny.
    • Kowal1987r Zgłoś komentarz
      rekord poprawi robert mateja
      • jendrula Zgłoś komentarz
        Ja pamiętam czasy Śp.Stanisława Bobaka i Piotra Fijasa, choć to nie odległe czasy ale były inne czasy i inny styl skakania.
        • yes Zgłoś komentarz
          pamiętam czasy Przybyły...