Spokojnie, to tylko igelit. Letnia Grand Prix przystawką przed zimą
Polska specjalność
Ostatnie lata to spadek renomy konkursów na igelicie, elita skakała jedynie w wybranych zawodach. Polacy nie odpuszczali rywalizacji i akurat wyszło im to na dobre. Latem błyszczeli Maciej Kot i Dawid Kubacki, posmakowali zwycięstw i nabrali pewności przed zimą.
Kot w 2016 roku wygrał pięć razy, zajął pierwsze miejsce w Letniej Grand Prix i rozpoczął swój marsz na szczyt światowych skoków. W Pucharze Świata otworzył konto zwycięstw (dwa triumfy). Po kilku miesiącach jego wyczyny powtórzył Kubacki. Zgarnął trofeum i przełamał się przed zimą, zerwał z łatką mistrza treningów i kwalifikacji. Potwierdzał formę w seriach konkursowych, w sezonie 2017/18 trzy razy stanął na podium. Idźmy dalej. Jernej Damjan po letnich popisach zaliczył najlepszy sezon w karierze. Późniejszy mistrz olimpijski Andreas Wellinger - jako 18-letni chłopak - po sukcesie w Letniej Grand Prix na stałe przebił się do niemieckiej kadry A.
Nie wszystkim zwycięzcom wiodło się jednak tak dobrze. Niektórzy z nich błyskawicznie przepadli.
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki ma nowy pomysł, jak zdobyć K2 zimą. "Musimy zmienić trzy rzeczy"-
yes Zgłoś komentarzNiedługo przyjdzie pora na skoki narciarskie...