Atak z drugiego rzędu. Polacy wśród "czarnych koni" sezonu
Nie należą do ścisłej czołówki, ale zdaniem ekspertów mogą zadomowić się wśród najlepszych. W gronie skoczków, którzy mogą sprawić niespodzianki w Pucharze Świata, znajduje się dwóch Polaków.
- Odrodził się jak Feniks z popiołów. Skacze powtarzalnie, jest mocnym punktem kadry - to opinia byłego fizjoterapeuty kadry, Rafała Kota. - W nogach ma petardę - dorzuca trener Jan Szturc. Piotr Żyła wychodzi na prostą po kłopotach w życiu osobistym i przeciętnym olimpijskim sezonie. Poprawił feralną pozycję dojazdową, popracował nad kierunkiem odbicia, nie traci swojej mocy na progu. Latem raz wygrał, dwa razy był drugi, w końcowej klasyfikacji zajął trzecią lokatę głównie dlatego, że odpuścił trzy konkursy. Na inaugurację w Wiśle może być najlepszym z Polaków.