Media pod wrażeniem utrzymania serii w wykonaniu Igi Świątek
"Deja vu"
Świątek drugi rok z rzędu dotarła do ćwierćfinału Roland Garrosa. Wtedy Polka broniła tytułu zdobytego w 2020. Na jej drodze stanęła jednak Maria Sakkari, która wygrała 6:4, 6:4 i przerwała wtedy passę 10. zwycięstw z rzędu tenisistki z Raszyna.
"Przed ćwierćfinałowym starciem z Jessicą Pegulą, Iga Świątek z pewnością doświadczyła tego, co Francuzi i Beyonce nazywa deja vu. Zaledwie rok temu była na tym samym etapie w Roland Garros, faworytką do wygrania turnieju i przed rozpoczęciem wspinaczki, aby w pewnym dniu być jak jej idol Rafael Nadal. Mecz z Marią Sakkari to przekreślił i zakończył zwycięską passę 10-meczową Świątek" - pisze portal tennis.com.
Dalej czytamy, że młoda Polka wróciła do Paryża z jasnym celem zdobycia drugiego tytułu. Teraz ponownie zagrała w ćwierćfinale i to przy jeszcze większej passie, 32. zwycięstw i nie dała się dodatkowej presji. Pokonała demony z zeszłorocznego rozczarowania i awansowała do drugiego półfinału Wielkiego Szlema z rzędu.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Kawulski zdradza, kiedy może dojść do walki Pudzianowski - ChalidowPrzeczytaj także:
Iga Świątek nie do zatrzymania. Polka wykonała kolejny krok
Wiadomo, o której Iga Świątek powalczy o finał
-
dopowiadacz1 Zgłoś komentarzSzkocją ? Nie można to nie można , jednak mocno trzymam kciuki za Ukrainę w katarze .
-
dollarlysy Zgłoś komentarzA Maradona sie przyznal.
-
Mariolondyn50 Zgłoś komentarz. 2 . Coraz częściej powtarzający się ciąg błędów , często NIEWYMUSZONYCH - w tamtym właśnie secie w Tie braeku , przypomnę wygrywała 5:2 , żeby wręcz oddać następnych 5 piłek . To samo dzisiaj z Amerykanką - 1 set , drugi gem - wygrywała 40:0 i znowu następne 6 piłek przegranych . Nie chodzi mi o to , żeby wygrywała każdego seta do zera , ale te ciągi często właśnie NIEWYMUSZONYCH błędów i te negatywne werbalne reakcje dają dużo do myślenia To już niestety nie ta sama Iga co kilka meczów wcześniej .
-
Jakul13 Zgłoś komentarzTrochę mi przykro, że nie przyznała się do błędu. Przy jej pozycji obecnej po prostu nie wypada, a nie wierzę, że nie zauważyła podwójnego odbicia...
-
Henk69 Zgłoś komentarzMadzia Fręch ma dzisiaj te trudne dni...przegrać 0-6, 1-6 z jakąś nieznaną amatorką to szczyt nieudacznictwa.
-
zgryźliwy Zgłoś komentarzA mnie by się marzył mecz Świątek- Szarapova. Obydwie oczywiście w dobrej formie. Działoby się.