Fyrstenberg i Matkowski rozpoczynają decydujący etap batalii o Masters

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński

W ciągu ostatnich sześciu sezonów Fyrstenberg i Matkowski tylko raz, w 2007 roku, nie zdołali zakwalifikować się do kończącego tenisowy rok turnieju Masters. Przez trzy ostatnie lata nasi debliści decydującą batalię o Londyn rozpoczynali w Walencji, której ranga została podwyższona na ATP World Tour 500 z chwilą zmiany nawierzchni z ziemnej na twardą. Mimo iż biało-czerwoni nie odnieśli w tych zawodach choćby jednego zwycięstwa, to stanowiły one idealną bazę przed startem w Paryżu. To właśnie we francuskiej stolicy polscy debliści przypieczętowali awans do Finałów ATP World Tour w ubiegłym sezonie.

Fyrstenberg i Matkowski w Finałach ATP World Tour (Tennis Masters Cup):

Rok Miejsce Nawierzchnia Etap
2006 Szanghaj kort twardy w hali faza grupowa
2008 Szanghaj kort twardy w hali półfinał
2009 Londyn kort twardy w hali faza grupowa
2010 Londyn kort twardy w hali półfinał
2011 Londyn kort twardy w hali finał

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (14)
  • Armandoł Zgłoś komentarz
    słabizna.
    • hmm Zgłoś komentarz
      chlopaki za duzo obstawiania ,za malo gry... rok temu sie udalo, w tym juz nie! z tym co graja nie zasluzyli na final ! koniec , kropka !
      • RvR Zgłoś komentarz
        To się Frytki doigrały. Ale tak to jest jak przez kilka miesięcy gra się kichę. Rywale nie próżnowali, przydałby się już za tydzień jakiś porządny wynik, żeby już przed Paryżem
        Czytaj całość
        wskoczyć na tą siódmą lokatę.
        • Remle Zgłoś komentarz
          no cóż, forma po olimpiadzie musiała spaść. Szkoda, że w Londynie też im za bardzo nie poszło. Ale przynajmniej pozostawili po sobie coś, nie tak jak starsza Radwańska, która sobie do
          Czytaj całość
          Londynu pojechała na wakacje i pokazała, że jest beznadziejną sportsmenką tylko walczy dla kasy, nie dla prestiżu. A takich gwiazdek to nie lubię
          • pedro Zgłoś komentarz
            Oni chyba tak lubią wszystko robić na ostatni dzwonek. Sprężać się chłopaki!
            • vamos Zgłoś komentarz
              No właśnie, quo vadis?