Królestwo bez władcy - zapowiedź turnieju mężczyzn Wimbledonu
Sposób, w jaki Francuza traktują londyńscy kibice, jest kolejnym znakiem zmiany czasów. Gdy w 2011 roku Tsonga dokonał niemożliwego i jako pierwszy tenisista pokonał w turnieju wielkoszlemowym Rogera Federera odrabiając stratę 0-2 w setach, nie mógł powstrzymać się od swojej firmowej celebracji. Reakcja dystyngowanej publiczności? Jeszcze głośniejsza owacja!
Wydawało się, że to zwycięstwo będzie początkiem "nowego Tsongi", ale tak się jednak nie stało. Rok później Francuz ponownie zameldował się w półfinale wimbledońskiej imprezy, w tym sezonie walczył o finał Rolanda Garrosa, lecz wszystkie te mecze przegrał.
Trudno powiedzieć, co zdecydowało o takich, a nie innych rezultatach Tsongi, zwłaszcza na Wimbledonie. Francuz przecież gra w sposób, który powinien umożliwiać mu choć czasami walkę o najważniejsze tenisowe tytuły.
Styl Tsongi to raczej serve and folly niż klasyczny serve and volley, ale chaos, który Francuz potrafi wprowadzić na korcie, bywa także jego największym sprzymierzeńcem. Potężny serwis, wspaniała, atletyczna sylwetka, czołowy forhend świata i wreszcie niezwykły talent do improwizacji czynią z Tsongi śmiertelnie niebezpiecznego rywala dla wszystkich tenisistów z czołówki.
Do imprezy na kortach All England Club Francuz przystąpi po dwóch dobrych występach - półfinale Rolanda Garrosa oraz półfinale turnieju na kortach w Queen's Clubu, w którym pozostawił po sobie jak najlepsze wrażenie, mimo ostatecznej porażki z Andym Murrayem. W Londynie trzeba będzie grać jednak nie tylko porywająco, ale przede wszystkim skutecznie.
Francuscy finaliści Wielkiego Szlema (Era Open):
1972 - Patrick Proisy (Roland Garros)
1983 - Yannick Noah (Roland Garros)
1988 - Henri Leconte (Roland Garros)
1993 - Cédric Pioline (US Open)
1997 - Cédric Pioline (Wimbledon)
2001 - Arnaud Clément (Australian Open)
2008 - Jo-Wilfried Tsonga (Austalian Open)
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
-
RvR Zgłoś komentarzWładcą królestwa będzie oczywiście Muzza! :))
-
crzyjk Zgłoś komentarzTroicki (SRB) Estrella Cabeza Candela (ESP) v Caroline Wozniacki (DEN) [9] ... [b]Court 7[/b] 11.30am Lara Arruabarrena (ESP) v Lesia Tsurenko (UKR) [b]Lukasz Kubot (POL) v Igor Andreev (RUS)[/b] Edouard Roger-Vasselin (FRA) v Ernests Gulbis (LAT) Petra Cetkovska (CZE) v Donna Vekic (CRO) ...
-
podkomorzy Zgłoś komentarzMoim zdaniem wygra Federer lub Murray. Po cichu liczę na niezły występ Janowicza i jednoręcznych bandytów.
-
Salvomaniak Zgłoś komentarzA i tak wg JJ Seniora faworytem jest JJ Juniorek ;p Czekam na jakiś ciekawy wywiad z papą JJ. xd
-
Salvomaniak Zgłoś komentarzPsychika Tsongi porównywalna do psyche Carli Suarez, więc wątpie. pewnie się podpali jak ostatnio na RG
-
Salvomaniak Zgłoś komentarzCzekałem w 7 slajdzie na nazwisko Janowicza ahahaha
-
Pottermaniack Zgłoś komentarzW artykule o turnieju kobiet tytuł będzie brzmiał "Wimbledon, królowa jest tylko jedna"? ;) Andrzej!
-
vamos Zgłoś komentarzA tak w ogóle, to podobają mi się ilustracje w tym artykule. Naprawdę fajne zdjęcia.
-
Kamileki Zgłoś komentarzPozostałe dwie imprezy to ta z roku 2009 gdzie nie występował oraz ta z przed roku i sensacyjna przegrana z Rosolem. Wychodzi mi na to, że jeśli król mączki zaprezentuje się na Wimbledonie na swoim dobrym poziomie jest głównym kandydatem do zwycięstwa. Stąd stawiam na Rafaela. Tuż za nim obstawiałbym Djokovica, który ma najprostszą drogę choć nie wolno zapominać o Berdychu.
-
FanRadwana Zgłoś komentarzNie wiem komu kibicować w drodze po końcowy tytuł, więc niech wygra lepszy ;p
-
sonszaj Zgłoś komentarzczy pierwsze mecze na danych kortach się zaczynają o 14.00?Wydaję mi się,że tak było rok temu,ale głowy nie dam
-
justyna7 Zgłoś komentarzNajwiększe szanse na zwycięstwo ma Murray, Djokovic, Dimitrov. Wolałabym, żeby to Brytyjczyk wygrał. ;)
-
Armandoł Zgłoś komentarzFerrer z gwiazdką? hahahahahahahahaha