Awans Polski wśród pięciu najważniejszych momentów sezonu w Pucharze Federacji

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek

2. Mecz Roberty Vinci z Aleksandrą Panową w finale Grupy Światowej

To spotkanie umieściliśmy w naszej liście Top 10 sezonu. Włoszki wygrały z Rosjankami 4-0, ale pierwsza gra tego finału dostarczyła kibicom niesamowitych emocji. Notowana o 123 pozycje niżej od Vinci, Panowa postawiła faworyzowanej reprezentantce gospodarzy twardy opór i była o krok od zwycięstwa. Prowadziła 7:5, 5:2, a w III secie 5:3, ale nie wykorzystała w sumie czterech piłek meczowych (trzech w II secie i jednej w III partii).

Po spotkaniu Panowa powiedziała, że nie zdawała sobie sprawy, że w III secie miała piłkę meczową. Przy 6:7 i 30-30 Rosjanka popełniła podwójny błąd serwisowy, ale Vinci nie wykorzystała pierwszego meczbola (wyrzuciła forhend). Zagrała 20. drop szota w spotkaniu, a następnie pięknym minięciem bekhendowym po krosie uzyskała drugiego meczbola, przy którym Panowa zepsuła prostego bekhendowego woleja. Trwające trzy godziny i 13 minut spotkanie zakończyło się wynikiem 5:7, 7:5, 8:6 dla Włoszki.

- Każdemu się zdarza zmarnować piłki meczowe i to sprawia, że jest trudniej, ale to nie zmienia faktu, że jest 0-1 - powiedziała po pojedynku Panowa. - [Vinci] wygrała ponieważ mamy różne style: jej sprawiał, że popełniałam błędy i była to dla niej kopalnia do zdobywania punktów. Próbowałam atakować, ale się myliłam, a także ona sprawiała, że robiłam błędy. - To było dla mnie niesamowite zwycięstwo - stwierdziła Vinci. - Gdy grałam agresywnie, wyglądało to dużo lepiej, a kiedy pozostawałam z tyłu, było ciężko. To fantastyczna wygrana, kocham grać w Pucharze Federacji.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna / fedcup.com / Youtube / Wrzuta
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • willow007 Zgłoś komentarz
    [quote]Na oficjalnej stronie Pucharu Federacji dokonano pięć najważniejszych momentów sezonu.[/quote] Ło matko. Po jakiemu to?