Dwóch mocarnych hegemonów i cała reszta - zapowiedź turnieju mężczyzn Australian Open
Powracający do Melbourne po rocznej absencji (w ubiegłym sezonie nie grał z powodu kontuzji) Hiszpan na razie skupia się na narzekaniu. Lider rankingu ATP ma żal do organizatorów za nawierzchnię, która przygotowali na turniej. - To zupełnie inne warunki niż te, które pamiętam z poprzednich turniejów. To najszybsza nawierzchnia jaka kiedykolwiek była w Australii. Nie wiem, dlaczego zdecydowano się na przyspieszenie nawierzchni. Nie jestem pewien, czy to dobra decyzja - mówił zniesmaczony.
Nadal obecny sezon zaczął od bardzo mocnego akcentu. Wprawdzie w turnieju pokazowym w Abu Zabi przegrał z Davidem Ferrerem, ale w pierwszym oficjalnym występie, w Ad-Dausze, mimo dość przeciętnej dyspozycji, w miarę pewnie wygrał całą imprezę.
Hiszpan w Melbourne po raz pierwszy swój niezwykły potencjał zademonstrował w 2004 roku, gdy jako 18-latek wyeliminował w III rundzie będącego wówczas u szczytu formy Lleytona Hewitta. Jednak pod względem dokonań Australian Open jest najsłabszym wielkoszlemowym turniejem Nadala. Wygrał tu tylko raz, w 2009 roku, pokonując w pasjonującym finale Federera. Kolejną wielką szansę miał przed dwoma laty, lecz przegrał finałową bitwę z Djokoviciem.
Majorkanin nie dość, że narzeka na nawierzchnię, to jeszcze nie miał szczęścia w losowaniu. Już w I rundzie przyjdzie mu się zmierzyć z nadzieją gospodarzy, Bernardem Tomiciem, a cała droga Nadala do ewentualnego triumfu jest najeżona przeszkodami największego kalibru, bowiem właśnie w górnej części drabinki, gdzie znajduje się lider rankingu, zostali ulokowani niemal wszyscy kandydaci do końcowego sukcesu.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
-
ExpertOfTennis Zgłoś komentarzFederer rozdziel towarzystwo :) A JJ tobie życzę udanego wystepu
-
RvR Zgłoś komentarzMuzza złapie formę i zrobi porządek :))
-
tomek33 Zgłoś komentarzJeszcze jest- Murray, Del Potro, oni również mogą sięgnąć po tytuł w Australii, i to nie są żarty. W turnieju męskim, jest czołówka bardziej wyrównana, niż w kobiecym.