Dwóch mocarnych hegemonów i cała reszta - zapowiedź turnieju mężczyzn Australian Open

Marcin Motyka
Marcin Motyka

Andy Murray

Zwykle żądna sukcesów swojego ulubieńca brytyjska prasa, tym razem do startu Murraya podchodzi niezwykle sceptycznie, uznając za duże osiągnięcie już sam ewentualny awans do ćwierćfinału Australian Open. Przyczyną takie stanu rzeczy jest dyspozycja Szkota, który zakończył przedwcześnie poprzedni sezon, by poddać się operacji kręgosłupa, a na starcie tegorocznej kampanii nie pokazał się z dobrej strony.

W pierwszym tygodniu 2014 roku Murray wziął udział w turnieju Ad-Dausze, gdzie przegrał w II rundzie z Florianem Mayerem. Właśnie ten występ spowodował, że nie tylko w Wielkiej Brytanii o szansach tenisisty z Dunblane na triumf w Melbourne mówi się bardzo ostrożnie. Także sam Murray tonuje nastroje, mówiąc, że zwycięstwo w Australian Open jest dla niego nierealne.
Szkot niezwykle rozważnie podchodzi do swojego występu w Melbourne, lecz przecież nie można zapominać, że grał tu już trzykrotnie w finale. Wprawdzie zawsze przegrywał - w 2010 roku z Federerem oraz w 2011 i 2013 z Djokoviciem, ale doświadczenia, które zdobył, nic mu nie odbierze.

Murray pierwszy raz od wielu lat przystępuje do turnieju wielkoszlemowego nie dźwigając na barkach ciężaru oczekiwań całej Wielkiej Brytanii. Z pewnością może mu to tylko pomóc. Na drabinkę nie ma prawa narzekać, a gdy złapie odpowiedni rytm w pierwszym tygodniu, w rozstrzygających fazach turnieju może być trudny do zatrzymania.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Andy Murray: Zwycięstwo w Australian Open jest dla mnie nierealne

Polub Tenis na Facebooku
inf.własna / materiały prasowe
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • ExpertOfTennis Zgłoś komentarz
    Federer rozdziel towarzystwo :) A JJ tobie życzę udanego wystepu
    • RvR Zgłoś komentarz
      Muzza złapie formę i zrobi porządek :))
      • tomek33 Zgłoś komentarz
        Jeszcze jest- Murray, Del Potro, oni również mogą sięgnąć po tytuł w Australii, i to nie są żarty. W turnieju męskim, jest czołówka bardziej wyrównana, niż w kobiecym.