Rafael Nadal o decimę, Novak Djoković o spełnienie marzenia - zapowiedź turnieju mężczyzn Roland Garros

 Redakcja
Redakcja

Mogą zaskoczyć...

Listę czarnych koni turnieju musi otwierać David Ferrer. Wydaje się, że 33-latek najlepsze lata ma już za sobą, lecz wciąż potrafi punktować niżej notowanych rywali oraz dzięki niezwykłej waleczności i determinacji jest w stanie wykorzystać słabszy dzień faworyta. To właśnie w Paryżu Hiszpan odniósł największy sukces w karierze, dochodząc w 2013 roku do finału Rolanda Garrosa.

Duże ambicje ma zapewne Tomas Berdych, który przed sezonem w roli trenera zatrudnił Daniela Vallverdu, co okazało się być doskonałym wyborem. Czech wspiął się na najwyższe w karierze, czwarte miejsce w rankingu ATP, a także imponuje regularnością - jest jedynym tenisistą, który w każdym tegorocznym turniejowym starcie (a było ich dziewięć) dochodził co najmniej do ćwierćfinału.

Na paryskich kortach kły będą chcieli pokazać tenisiści z pokolenia "młodych wilków". Nick Kyrgios, Grigor Dimitrow, Dominic Thiem, Borna Corić, Thanasi Kokkinakis czy Bernard Tomic dysponują ogromnym potencjałem i przy sprzyjających okolicznościach mogą znaleźć się rozstrzygających fazach paryskiej lewy Wielkiego Szlema.


Z pewnością na udany występ liczą reprezentanci gospodarzy. Wprawdzie Gael Monfils, Richard Gasquet, Jo-Wilfried Tsonga i Gilles Simon w tym roku więcej czasu niż na korcie spędzili w lekarskich gabinetach, ale na ojczystej ziemi stać ich na spektakularne osiągnięcia, co udowadniali w przeszłości.

My liczymy na Jerzego Janowicza. Łodzianin do Rolanda Garrosa przystępuje bez wygranego meczu na czerwonej nawierzchni, ale z tego powodu nie można go skreślać jeszcze przed rozpoczęciem imprezy, zwłaszcza że to tenisista, który rozkręca się z każdym kolejnym rozegranym meczem i po jednym udanym spotkaniu mogą przyjść następne.

Kto wygra męską edycję Rolanda Garrosa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna / materiały prasowe
Zgłoś błąd
Komentarze (12)