Szlem królowej i kolejne rozczarowanie króla - podsumowanie Wimbledonu 2015

 Redakcja
Redakcja

Pozytywne zaskoczenia turnieju: Richard Gasquet, Vasek Pospisil, Coco Vandeweghe
Gasquet po ośmiu latach znów znalazł się w półfinale Wimbledonu. Francuz w The Championships przygotował znakomitą formę, zrewanżował się za zeszłoroczną porażkę Nickowi Kyrgiosowi, a w ćwierćfinale wygrał pasjonującą batalię ze Stanem Wawrinką. Mecz o finał z Djokoviciem przegrał, ale z pewnością nie był tłem dla późniejszego mistrza.

Pospisil w Wimbledonie osiągnął pierwszy w karierze wielkoszlemowy ćwierćfinał w singlu. By dostać się do tej fazy, borykający się z chronicznym urazem kręgosłupa Kanadyjczyk musiał rozegrać trzy pięciosetówki i we wszystkich był bliski porażki - w I rundzie z Vincentem Millotem przegrywał 1-2 i miał stratę przełamania w czwartej partii, w III rundzie pokonał Jamesa Warda dopiero 8:6 w decydującej odsłonie, a w 1/8 finału z Viktorem Troickim skutecznie dogonił rywala ze stanu 0-2. Nic dziwnego, że na ćwierćfinał z Murrayem zabrakło mu sił.

Również pierwszy raz w najlepszej "ósemce" imprezy Wielkiego Szlema zagrała Vandeweghe. Mocno uderzająca Amerykanka uporała się m.in. z Lucie Safarovą i Samanthą Stosur. Lepsza od niej okazała się Maria Szarapowa.

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna / materiały prasowe / YouTube
Zgłoś błąd
Komentarze (14)
  • Jak Feniks z popiołu Zgłoś komentarz
    Musi być o niej artykuł.
    • LA Zgłoś komentarz
      Królowa zabrała startowe i byeee byeee Bastad
      • Kilianowski Zgłoś komentarz
        trudno ocenić ten Wimbledon... Kontuzja Magdy, zmarnowana szansa Uli na pierwszą 3R Szlema, Jerzyk nie wspomne, Aga wykorzystała to co mogła... A debliści... Polki odpadly w pierwszych
        Czytaj całość
        rundach, Kubot nie dostal WC a w deblu nie zaszedl daleko, jedynie Matka coś pokazal i deblu i mieszanej. Ciesze sie że See wygrala tego Wimbla bo Szarapowej sie nie należal za tą gre w tym Wimblu, ciekawe czy Garbine obroni ten finał czy chodź dojdzie do ćwierćfinału w następnym roku, zawiodła mnie Sabine i Kerber no cóż... Chyba taki Wimbledon jak w 2013 roku już sie nie wróci :(
        • tomek33 Zgłoś komentarz
          Ale liczy się cel, czyli zwycięstwo w turnieju. Serena i Novak poradzili sobie w każdej rundzie, a czy z lekkimi problemami, czy bez, nie ma to znaczenia. Obydwoje byli i są najlepsi nie
          Czytaj całość
          tylko w Wimbledonie, ale w rankingach również. My też możemy się cieszyć z występów Polaków w Londynie. Agnieszka półfinał, Matkowski w mikście to samo! Może debliści troszkę zawiedli, może?... Ale oglądając poziom gry podwójnej, kobiet/mężczyzn poziom bardzo, bardzo wysoki.
          • Załamany Crzyjk Zgłoś komentarz
            Waw! Kwiatek pozazdrościł Rafałowi sukcesy i idzie w jego ślady? Szkoda, że ten etap nie kończy się na zjazdach, miąłby większą szansę na sukces. Ale skoro Rafał nauczył się
            Czytaj całość
            zjeżdżać, to i Michał może się wspinać..
            • Załamany Crzyjk Zgłoś komentarz
              I szanowna redakcja się ze mną zgadza?: "Wielką radość sprawiła nam Agnieszka Radwańska, która wykorzystała [b]sprzyjającą drabinkę[/b].." A to się narobiło, aż się boję
              Czytaj całość
              pomyśleć, co na to powiedzą mimo wszystko zachwyceni ostatnimi występami Iśki.. Bartek z Przeglądu wie jak zwykle wszystko najlepiej, ale jak to się potwierdzi, to o przyszłych sukcesach Iśki można już zapomnieć: "Pięcioma zwycięstwami potwierdziła, że kryzys zakończył się już na dobre. (..) Agnieszka zakończyła eksperymenty z trenerami i to chyba na dobre." Może jemu do szczęścia wystarczy pięć z kolei wygranych meczów w roku i to jeszcze przy wyjątkowo [b]sprzyjającej drabince[/b], to niech się i cieszy. Niestety to nie wygląda najlepiej, jak tak nisko już ocenia możliwości najlepszej naszej tenisistki. Tylko z tymi pięcioma wygranymi meczami, to już niedługo może zapomnieć o elicie, a tym samym i o Masters..