Żużel. Drużyna dekady Unii Tarnów. Cudowne dziecko, Rosjanin z odzysku i ojciec z Ameryki

Ostatnie dziesięć lat w wykonaniu Unii Tarnów było niczym jazda kolejką górską. Przez zespół przewinęło się mnóstwo gwiazd, a drużyna awansowała do Ekstraligi, zdobyła cztery z rzędu medale DMP, spadła, na rok wróciła i znów zleciała z hukiem.

Kamil Hynek
Kamil Hynek

Janusz Kołodziej - najwybitniejszy wychowanek w historii

W minionej dekadzie maczał palce przy wszystkich krążkach DMP dla macierzystego klubu. Do złota w 2012 roku dorzucił też trzy brązy (2013, 2014, 2015). Żywa legenda i cudowne dziecko nie tylko tarnowskiego żużla, ale i całego sportu w regionie. Dla miejscowych kibiców ktoś więcej niż zawodnik. Ci najchętniej postawiliby mu już pomnik. Na polskim podwórku zawodnik bezcenny.

Jest absolutnym hegemonem owalu, na którym się wychował, Jaskółcze Gniazdo nie kryje przed nim żadnych tajemnic. Fani mają nadzieję, że być może na zakończenie kariery król jeszcze wróci na stare śmieci.

Po degradacji w 2016 roku pożegnał się z klubem w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Już po fakcie działacze zarzucili mu m.in., że przez cały sezon nie wywiązywał się należycie z roli kapitana zespołu. Zdania na ten temat były jednak podzielone. Inna sprawa, że żużlowiec i prezes Łukasz Sady od zawsze nie mieli ze sobą po drodze.

CZYTAJ TAKŻE: Maciej Janowski i jego niewiedza

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (18)
Zobacz więcej komentarzy (3)