Złoto z pewną dozą zaskoczenia - podsumowanie sezonu w wykonaniu Stali Gorzów

Krzysztof Wesoły 06 Listopada 2014, 21:30

Najlepszy mecz: Stal Gorzów - SPAR Falubaz Zielona Góra 62:28
Zdecydowanie najwięcej w tym roku gorzowianie pokazali w rewanżowym meczu półfinału ENEA Ekstraligi ze SPAR Falubazem Zielona Góra. Stal stosunkowo nisko przegrała pierwszy mecz, jednak znając historię nie zamierzała lekceważyć rywala. Pojedynek nie został zresztą rozegrany w pierwotnym terminie, co mogło mieć ogromne znaczenie dla tak wysokiego wyniku. Pierwsze podejście zakończyło się skandalem i żużlowcy z północnej części Ziemi Lubuskiej byli podwójnie zmotywowani.

Mecz przez cały czas przebiegał pod dyktando gospodarzy. Aż osiem biegów wygrali oni podwójnie, dwa różnicą dwóch punktów, w czterech padł remis, a jeden zielonogórzanie w minimalnym wymiarze rozegrali na swoją korzyść. W Stali na wysokim poziomie jechali praktycznie wszyscy zawodnicy, z wyjątkiem Piotra Świderskiego, który jedynie na początku zawodów, przy udziale swoich kolegów z pary, zostawiał w tyle zielonogórzan. Nawet, a może przede wszystkim Linus Sundstroem, w którego powoli zaczynano wątpić, zaprezentował się znakomicie przyjeżdżając w trzech wyścigach na podwójnym prowadzeniu.

Bohaterem Stali został Bartosz Zmarzlik, który zainkasował aż siedemnaście punktów! Dziewiętnastolatek był klasą dla samego siebie, a jedyną "wpadkę" zanotował w ósmym biegu, gdy dał się pokonać Saszy Łoktajewowi. Warto jednak zaznaczyć, że był to jeden z najciekawszych pojedynków tego dnia, ponieważ gorzowianin nie zamierzał bez walki oddać trzech punktów.

Miłym akcentem dla gorzowian była też wiadomość, jaką po ostatnim wyścigu przekazał Krzysztof Kasprzak. Wicemistrz świata oficjalnie poinformował o przedłużeniu swojego kontraktu ze Stalą na kolejne trzy sezony.