Motor Lublin: Przeciętny sezon z fatalnym zakończeniem

Konrad Mazur
Konrad Mazur

Spłata długów i niepewny los żużla nad Bystrzycą

350 tysięcy złotych przed sezonem 2015 mieli do spłacenia lubelscy działacze. Spadek z Nice PLŻ i strata poważnego sponsora, jakim była kopalnia węgla kamiennego Bogdanka, wyraźnie odbiła się na poziomie sportowym i kondycji finansowej klubu. Mimo to Andrzej Zając ze swoimi współpracownikami zdecydowali się wystartować w najniższej klasie rozgrywkowej i systematycznie pozbywać się należności wobec zawodników. W naprawie finansów miały pomóc organizacja finału Złotego Kasku oraz finału Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Kiepska frekwencja na trybunach zarówno podczas zawodów ligowych, jak i wspomnianych imprez nie przyniosła pełnych efektów. Choć Motor Lublin zmniejszył swoje zadłużenie, to jest ono nadal duże i wynosi ponad dwieście tysięcy złotych. - Prawdę mówiąc nie wiem, czy bez sponsora tytularnego nie podjęliśmy się zbyt trudnego wyzwania. Oczywiście mieliśmy wsparcie ze strony miasta oraz naszych wiernych sponsorów, ale to wciąż było za mało, żeby poradzić sobie w sytuacji niskiej frekwencji i zaległości z poprzednich lat - tłumaczył prezes Andrzej Zając.

Lublinianie przed startem tego sezonu otrzymali licencję nadzorowaną. W sytuacji dalszego posiadania zadłużenia, przyszłość sportu żużlowego nad Bystrzycą stoi pod znakiem zapytania. Sternik KMŻ uważa, że będzie niezwykle trudno o start klubu w sezonie 2016, jednak nie oznacza to, że działacze poddali się. - Wciąż szukamy wsparcia i sponsorów, dzięki którym moglibyśmy pozostać w lidze. Do procesu licencyjnego mamy jeszcze trochę czasu. Bardzo chciałbym spłacić zobowiązania i bez wstydu spojrzeć w oczy zawodnikom. Mam nadzieję, że drużyna pojedzie w przyszłym roku w lidze. Chcę też zaznaczyć, że nie upieram się przy pozostaniu na stanowisku prezesa klubu. Jeżeli znajdzie się ktoś, kto będzie dysponował wsparciem, które sprawi, że Lublin nie zniknie z żużlowej mapy, co jest moim największym pragnieniem, to sam pierwszy zaproponuję takiej osobie fotel prezesa KMŻ - mówił Andrzej Zając.

Czy wierzysz, że KMŻ Motorowi uda się w przyszłym roku wystartować w lidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • Mirek Świrek Zgłoś komentarz
    trochę prawdy w tym jest, może nawet większość, ale w sumie widziałem te cyrki tak więc dobrze gadasz tylko jednak wszystko szkoda tego meczu, przegrali by to przegrali ale w meczu a nie
    Czytaj całość
    poza nim....
    • TYLKO MOTOR Zgłoś komentarz
      Dlaczego nikt z GKSŻ nie wyciągnie konsekwencji z tragicznego zarządzania klubem przez "prezesa" Zająca. Przecież on powinien spłacać kary które SAM wywołał. Przecież dostaliśmy
      Czytaj całość
      pieniądze z miasta na paly - offy. I co z nimi zrobił prezio? olał przygotowania, nic nie zrobił w sprawie przełożenia meczu, nawet nie wyszedł z prośbą o nadanie meczu jako zagrożonego ze wzgledu na ciągłe opady deszczu przez ostatnie 2 tyg... MASAKRA!!!!
      • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
        Dobrze było aby Lublin wystartował w lidze, Jak to będzie trudno przewidzieć końcówka była nie ciekawa, Powodzenia Lublin aby wyszedł na prostą z finansami,
        • yes Zgłoś komentarz
          Ciekaw jestem jak skończy się sprawa Motoru, co dalej? Przed sezonem 2015 było niewesoło
          Czytaj całość
          http://sportowefakty.wp.pl/zuzel/508333/motor-lublin-pod-nadzorem-andrzej-zajac-splacimy-dlugi-bo-mamy-honor
          • łooStry Zgłoś komentarz
            Coś tam na lubsport zając....... Nawet jeżeli.......... To będzie to samo nima nima i nima bo długi splacamy! ehh! Zero ciśnienia jakieś chore zaproszenia do lig! niszczeje ten sport!
            Czytaj całość
            Taki lokomotiv wywalczył awans bo dojechał całą 1 ligę i co? Czy może być mistrzem 1 ligi drużyna a nagroda to konkretny sponsor na cały przyszły sezon