Hegemoni polskiej ligi żużlowej. Kto zdominował rywalizację o tytuł mistrza kraju?

Krzysztof Wesoły
Krzysztof Wesoły

Unia Leszno, 1949 - 1954

Klub z Wielkopolski został założony jeszcze w latach 30., więc gdy w 1948 roku wystartowały rozgrywki o Drużynowe Mistrzostwo Polski, ówczesna drużyna LKM-u została jednym z pierwszych klubów, które rywalizowały o tytuł. W pierwszym sezonie leszczynianie ulegli PKM-owi Warszawa ledwie o kilka małych punktów. Później jednak rozpoczęła się kilkuletnia hegemonia - w pełnym tego słowa znaczeniu - Byków. Drużyna z Leszna, wtedy już występująca pod szyldem LKM Unia, zdominowała w 1949 roku rozgrywki, w cuglach wygrywając wszystkie cztery rundy. Legenda leszczyńskiego zespołu, Alfred Smoczyk, nie przegrał wówczas ani jednego wyścigu! Równie udanie poczynał sobie Józef Olejniczak, a dobrym wsparciem byli Henryk Woźniak i Wacław Andrzejewski.

Liga się powiększała, zasady z roku na rok ulegały zmianom, w meczowych składach pojawiało się więcej zawodników, ale leszczynianie wciąż nie schodzili z tronu. Po tragicznej śmierci Alfreda Smoczyka, przez wiele kolejnych lat liderem drużyny był Olejniczak, ale ważne punkty zdobywał też Stanisław Glapiak. Co ciekawe, w sezonach 1952 i 1953, gdy w życie wchodził system przypominający dzisiejsze play-offy, Unia w rundzie zasadniczej zajmowała odpowiednio drugie i trzecie miejsce. Ostatecznie jednak pod koniec sezonu i tak była najlepsza. Dominacja Byków trwała do 1954 roku. Po zdobyciu sześciu tytułów z rzędu Unia zajęła piąte (1955), a następnie siódme, przedostatnie miejsce w tabeli (1956) i została zdegradowana do niższej ligi.

Warto nadmienić, ze po wielu sezonach tułaczki między dwoma klasami, w latach 70. Byki znów umocniły swoją pozycję w elicie i między 1975 a 1989 rokiem tylko dwa razy wypadły poza podium DMP - w 1978 Unia była czwarta, a 1984 zdobyte mistrzostwo zostało Bykom odebrane. W tym okresie leszczynianie powiększyli swój dorobek o kolejnych pięć tytułów, a szczególnie dobre były ostatnie trzy lata, w których Roman Jankowski, Jan Krzystyniak, Zenon Kasprzak i wielu innych zawodników tworzyło niepokonany dream team.

Dziś Unia znów jest na tronie, a działacze Byków doskonale odnajdują się w regułach, jakie dyktuje rynek. Klub z Leszna jest doskonale zarządzany, co roku buduje piekielnie mocny skład i niewykluczone, że właśnie teraz rozpoczyna się kolejna era dominacji najbardziej utytułowanego klubu żużlowego w Polsce.

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (9)
  • tomas68 Zgłoś komentarz
    Byki zmiotły naiwnych w pył.
    • yes Zgłoś komentarz
      Rybnik (po)wrócił do najwyższej ligi...
      • HDZapora Zgłoś komentarz
        Jednego hegemona brakuje...a nie to hegemon taki malowany przez swoich;)))
        • Zawsze My Zgłoś komentarz
          jak widać hegemonem nie był Toruń ale za to jak już wlazł do najwyższej ligi to z niej jeszcze nie spadł... od siebie dodam, że rzeczywiście Leszno może znowu kilka lat dzielić i
          Czytaj całość
          rządzić w polskiej lidze, a przeszkadzać może trochę Toruń :)
          • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
            Historia ciekawa dawna i teraźniejsza ,Fajnie się czyta i przypomina dawne dzieje,
            • Maciula87 Zgłoś komentarz
              1999 to było pewne złoto... aż to pamiętnej gleby, jak widać życie piszę swoje scenariusze! Oglądając po latach ten upadek cały czas wieje zgrozą, myślę, że Tomek mia ogrom
              Czytaj całość
              szczęścia...
              • KACPER.U.L Zgłoś komentarz
                Nie ma Marty,nie ma Rzeszowa więc nie będzie dominatora na najbliższe lata.A poza tym,wielka pierwsza Trójka znów razem na żużlowych torach.Cool:)
                • SpasionyKot Zgłoś komentarz
                  Wszystko pieknie fajnie ale brakuje do tego artykułu archiwalnych zdjec