Karuzela wstydu. Jak ci zawodnicy znaleźli się w Ekstralidze?
Justin Sedgmen miał być lekiem na problemy kadrowe zielonogórzan, ale trzy spotkania, w których wystąpił, pokazały że jest zbyt słaby na PGE Ekstraligę. Takich transferów w przeszłości było dużo więcej.
Justin Sedgmen w Zielonej Górze
- Jestem zachwycony z powodu przejścia do Zielonej Góry i nie mogę się doczekać, aby wystąpić w barwach tego zespołu. W piątek 27 maja trenowałem na zielonogórskim torze i włodarze klubu byli pod wrażeniem na tyle, by siąść do rozmów o umowie - mówił australijski żużlowiec po podpisaniu kontraktu z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra.
Zarówno klub, jak i sam zawodnik wiele obiecywali sobie po tym kontrakcie. Sedgmen wystąpił w trzech meczach zielonogórskiego klubu i - delikatnie mówiąc - zawiódł. Co prawda Australijczyk zdawał sobie sprawę, że w PGE Ekstralidze nie będzie łatwo, ale z pewnością spodziewał się, że będzie bardziej skuteczny. Sedgmen punkt zdobył w swoim debiucie w PGE Ekstralidze, kiedy to pokonał Pawła Przedpełskiego. W pozostałych pięciu gonitwach przyjeżdżał do mety na końcu stawki.
Sedgmen nie wykorzystał swojej szansy i najprawdopodobniej w tym sezonie nie wystąpi już w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Do treningów wrócił Jarosław Hampel, a do dyspozycji sztabu szkoleniowego ma być również Aleksandr Łoktajew. - Po zawieszeniu do jazdy wraca Aleksandr Łoktajew, a już niebawem gotowy może być też Jarek Hampel. Mając do dyspozycji jednego z tych zawodników, na Sedgmena stawiać raczej nie będziemy. Oczywiście Justin pozostaje do dyspozycji klubu, gdybyśmy mieli jeszcze jakieś problemy kadrowe. Wtedy trener podejmie decyzję, czy lepiej postawić na Sedgmena, czy jednego z juniorów - wyjaśnił rzecznik klubu, Marcin Grygier.
Australijczyk to nie jedyny zawodnik, który swoją postawą pokazał, że nie zasługuje na PGE Ekstraligę. Przed laty zaskakujący był transfer innego żużlowca z Antypodów.
Aktualne składy drużyn: PGE Ekstraliga -> | Metalkas 2. Ekstraliga -> | Krajowa Liga Żużlowa ->
-
dejwidZG Zgłoś komentarzzapewne po studiach, gdzie ja po zawodówce zjadłbym ich na sniadanie patrząc na treśc i częste błedy ortograficzne, nie wspominajac juz o wiedzy sportowej.... Do takiej pracy wystarczy papierek zamiast kompetencji.
-
dejwidZG Zgłoś komentarzklikniecia, wszyscy komentują, kręci się. Nie ważna tresc tylko komercha pseudo dziennikarze. Goowno nie portal sportowy, ale to nie pierwszy taki artykuł i zapewne nie ostatni. WSTYD!!
-
koko spoko Zgłoś komentarzżużlu ale tutaj coraz gorsze te artykuły. Karuzela wstydu, tak to świetne hasło które powinno Wam redaktorzy przypominać jaki jest poziom waszych artykułów.
-
Patrykowski Zgłoś komentarzmiał? Porownujac średnie powyżej 1 punktu czy nawet 0,88; 0,75; 0,50 to sa super wynik....
-
lunch Zgłoś komentarzPojechali, bo pojechać musieli, bo kretyńskie przepisy dawały im KSM 6,50. I swoje zadanie wypełnili.
-
Kamil Rajem Zgłoś komentarzJeden z najgorszych artykułów jaki czytałem na SF. Aż się zalogowałem... pierwszy raz.
-
Cysio Zgłoś komentarzKaruzela wstydu. Zupełnie o tym samym sobie pomyślałem po sprzedaniu się SF WP.
-
macias_gdz Zgłoś komentarznieporozumieniem w ekstralidze są zawodnicy typu Gapiński (już 1Liga) i Świderski :)
-
MK Zgłoś komentarzpozostałych tu przytoczonych...
-
marek Toronto Zgłoś komentarzA gdzie Swiderski ????
-
teknokiller Zgłoś komentarzrzucić a tu bida z nyndzą i brak kultury byznesowej(polacy nie misie koala ).Rzeczywiście takim ROŚLINKOM MEN dziękujemy!!!
-
PoloniaWielka Zgłoś komentarznajbardziej wrednych". Pod spodem lista z nazwiskami nedznych pismakow z SF i z PS. Z bardzo nielicznymi wyjatkami. Albo artykul ".Jak mozna sprowadzic powazny portal sportowy na merytoryczne dno."
-
dejwidZG Zgłoś komentarzJeszcze nie usunięto tego 'artykułu'?