One nie wiedzą, co to strach. Kobiety, które spróbowały swoich sił na żużlu
Liderka swojej drużyny - Hayley Perrault
Starty kobiet w Stanach Zjednoczonych nie są niczym nadzwyczajnym. Za oceanem regularnie ściga się spora grupa pań, w różnych kategoriach, począwszy od 50cc aż po klasyczne pięćsetki. Perrault zaczęła ścigać się w wieku dziewięciu lat na motocyklu skonstruowanym przez jej ojca. Zawodniczka przyznaje, że do żużla w głównej mierze namówiła ją mama, która podczas zawodów mówiła córce, że byłaby w stanie pokonać tych chłopaków.
Perrault już czwarty sezon ściga się w dorosłym żużlu. Startowała m.in. w finale IM USA do lat 21. Na początku lutego sprawiła sporą niespodziankę podczas turnieju drużynowego w kalifornijskim Perris. 20-latka startuje w zespole Santa Maria Aces. Jej zespół pokonał Perris Eagles 58:33, a Perrault była wraz z Rudym Laurerem liderką swojej ekipy. Zdobyła więcej punktów niż reprezentant USA, Max Ruml.
-
AntiTodo Zgłoś komentarzKrupickovej szkoda najbardziej
-
Marta Żmuda-Trzebiatowska Zgłoś komentarzW Norwegii regularnie ścigała się jeszcze Stina Borufsen. Była jeszcze jedna babka w Anglii, ale nazwisko wyleciało mi z głowy.