Żużel w obrazkach. Weekend pachnący gipsem. Żarty się skończyły
Oszukać system
Nie posądzamy Andersa Thomsena o złe zamiary, ale jego zachowanie w jednym z wyścigów meczu truly.work Stal Gorzów - Get Well Toruń było co najmniej zastanawiające. Duńczyk upadł przy stanie 1:5 i choć wydawało się, że spokojnie zdążyłby zejść z toru, jemu nie spieszyło się ze zniesieniem maszyny na murawę. Sędzia musiał przerwać bieg.
Thomsen (na zdjęciu w niebieskim kasku) naturalnie został z biegu wykluczony, ale przy tym, co mu groziło, to pikuś. Jeśli arbiter dopatrzyłby się celowości w jego zachowaniu (celowy upadek przy niekorzystnym wyniku), duński żużlowiec mógłby zobaczyć nawet czerwoną kartkę. Tego chcieli zresztą przedstawiciele Get Well. Koniec końców torunianie i tak zdobyli punkt bonusowy. Upadek Thomsena - czy był zamierzony, czy nie - nic nie zmienił. Ale mógł. Wtedy mielibyśmy spory skandal.
ZOBACZ WIDEO: Żużlowiec Falubazu przeszedł żużlowe piekło. Pojawił się strach przed jazdą-
pz0 Zgłoś komentarzwszelkie możliwe sposoby. Jaką trzeba być hieną żeby się dorabiać na zdrowiu zawodników. Ważne że Król Ostafiński pogłaszcze po główce jak będzie dużo wyświetleń reklam. === Przy okazji "Wykazać mogą się też toromistrzowie" Zwłaszcza w Lublinie. Sucho jak na Saharze, skwar, nie da się oddychać, a mecz zagrożony. Tromistrz może się wykazać.