Żużel. Minęło już 10 lat! Gollob był mistrzem, Unia miała złoto, a w Rzeszowie jechali o dziewiątej rano
Dawid Borek
Jaguś też zrezygnował
Nie tylko Leigh Adams po sezonie 2010 odwiesił kevlar na kołek. Podobnie uczynił Wiesław Jaguś, dla którego wspomniany rok był jednym z najgorszych w jego wieloletniej karierze. - Była to naprawdę trudna decyzja. Długo o tym myślałem. Życie jest jednak tylko jedno i należy je bardzo szanować. Wiadomo, że żużel to nie szachy - mówił Jaguś.
Zobacz też: Żużel. Jaką linię obrony powinien przyjąć Drabik? Musi mówić, że to lekarz, że on chciał tylko pomóc Sparcie
Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)