Żużel. Legendy Stadionu Śląskiego. Jerzy Szczakiel, Zenon Plech i inne wielkie tuzy światowego speedwaya

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Nicki Pedersen

Największy wygrany powrotu Stadionu Śląskiego na żużlową mapę po kilkunastu latach przerwy na początku XXI wieku. Można rzec, że to w Chorzowie Pedersen zaakcentował swoje miejsce w elicie i wysłał sygnał czołówce, że stać go na wielkie rzeczy. W 2002 roku niespodziewanie bowiem zajął pierwsze miejsce w Grand Prix Europy. Był to niejako wstęp do tego, co miało nastąpić w kolejnym sezonie. Sezonie mistrzowskim, ponieważ to wtedy pogodził Tony'ego Rickardssona, Jasona Crumpa i Leigh Adamsa, choć mało kto na niego stawiał.

A marsz po premierowe mistrzostwo rozpoczął właśnie na legendarnym polskim obiekcie. Wprawdzie nie powtórzył sukcesu sprzed kilku miesięcy i nie stanął na najwyższym stopniu podium, ale drugim miejscem pokazał, że trafił z formą i że wspomnianej wyżej czołówce przybył bardzo groźny konkurent. Przypomnijmy gwoli ścisłości, że w 2003 roku jedynym, który w finale pokonał Pedersena, był wkrótce przez niego zdetronizowany Rickardsson.

CZYTAJ WIĘCEJ: Leon Madsen chce złota Włókniarza. "Oczekiwania są coraz większe"

Czy wybierasz się na finał TAURON SEC 2020 do Chorzowa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • Penhall Zgłoś komentarz
    Jest jeszcze jeden zawodnik który startując raź w Chorzowie dał popis wspaniałej jazdy. Przegrał jeden bieg z naszym Super Zenonem .1981 rok MŚP. Polacy zdobyli wtedy brązowy medal.
    Czytaj całość
    Całe zawody to popis dwóch Aktorów Plecha i Penhalla.
    • KSFZ Zgłoś komentarz
      Gdyby Plechowi przyznali wtedy 3 pkt a nie 2 jechał by razem ze Szczakielem i Maugerem o złoto.Popieprzony regulamin.