Żużel. Choć mieli w składzie mistrzów świata, legendami zostali Rosjanie
Rinat Mardanszyn
Kolejny z rosyjskich żużlowców, których w Ostrowie kibice po prostu uwielbiali (na zdjęciu z prawej strony). Może nie był tak widowiskowy jak Rif Saitgariejew, ale równie szybko zyskał sympatię miejscowych kibiców. Przeszedł do historii głównie za sprawą akcji z 15 wyścigu meczu w Rybniku, kiedy to ówczesna Iskra walczyła o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Po 14 wyścigach goście z Ostrowa prowadzili 43:41 i do awansu potrzebne były im dwa punkty. Remis w meczu oznaczał bowiem dla Iskry drugie miejsce w tabeli, premiowane awansem. Po starcie ostatniego wyścigu na czele znalazł się duet gospodarzy. - Zamknąłem oczy i wjechałem między rywali - tak akcję, która przeszła do historii ostrowskiego żużla opisywał wówczas Rinat Mardanszyn. Rosjanin rozdzielił parę rybniczan i zapewnił Iskrze drugi w dziejach awans do elity.
Mardanszyn do Ostrowa wrócił w 1999 roku. Ponownie barwy Iskry reprezentował w 2002 roku.
* zdjęcie: Rinat Mardanszyn w pojedynku z L.Gunnestadem. Zielona Góra, 1992. Stanisław Malas - "Tygodnik Żużlowy" nr 24(81), 1992 (wikipedia.org).
-
Winiu Zgłoś komentarzłatwością. Kylmaekorpi też miał wtedy bardzo fajny czas u nas
-
becksa Zgłoś komentarzAnglii a do Ostrowa nie mógł przyjechać bo go kibice i trener właśnie zwolnili z tego obowiązku zaznaczając że 5 punktów w I lidze to i młodzieżowiec przywiezie.
-
Garrix Zgłoś komentarzdrużynie. Dla mnie to największa ikona zaraz obok Rifa.