Żużel. MRGARDEN GKM. Drużyna dekady. Grudziądzanie jak we śnie. Dziesięć lat temu było to niemożliwe
Trafił do Grudziądza już pod koniec swojej bogatej kariery. Tomasz Gollob pomimo zaawansowanego wieku potrafił stwarzać fantastyczne widowiska. Mistrz świata z 2010 roku na wyjazdach sobie nie radził, jednak był niesamowity na stadionie przy ulicy Hallera. Początkowo wydawało się, że zakontraktowanie legendy światowego żużla to tylko chwyt marketingowy - Gollob wyprowadził ludzi z błędu w swoim drugim meczu w plastronie żółto-niebieskich, gdy na ostatnim łuku wjechał między Krzysztofa Kasprzaka i Mateja Zagara doprowadzając cały Grudziądz do euforii.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Mark LoramDysponował ogromnym bagażem doświadczeń, dlatego wspierał resztę zespołu. Młodsi zawodnicy mogli liczyć na rady od swojego mentora. Prawie nigdy nie zszedł na grudziądzkim owalu poniżej "dwucyfrówki". Owszem, zdarzyły się takie spotkania, ale nikt nie jest maszyną. Gollob w latach 2015-2016 był bardzo regularny. Długo nikt nie będzie przeprowadzał takich akcji jak on. Czapki z głów.
-
andre Zgłoś komentarzNicki Pedersen już w 2000 jeździł w Grudziądzu
-
ecik. Zgłoś komentarzstoliczku,2016-5 miejsce,w 2017-6 miejsce,w 2018 znowu 6 miejsce i teraz 5 miejsce.Co to ma być?To jest wyczyn,dzięki któremu można powiedzieć,że to jest jedna z najlepszych ekip?
-
Lukim81Pomorskie-Śląskie Zgłoś komentarzTomek Gollob przy Hallera był mistrzem desek, niczym na sportowej za swych dobrych czasów. Ogólnie lubił atakować przy bandzie wyginając się jak wąż.
-
kia Zgłoś komentarzGrudziądz zaszczepił mi uwielbienie dla żużla. I choć przeprowadziłem się do miasta gdzie żużel jest sportem egzotycznym to nostalgią zastała.