Żużel. Motor Lublin. Drużyna dekady. Gwiazda na miarę Nielsena. Juniorski czempion i rzeszowski zaciąg
Lubelski Węgiel KMŻ Lublin nie sprostał zadaniu i nie awansował do pierwszej ligi zarówno w 2009, jak i 2010 roku. Starania działaczy i sponsorów skupiły się na następnym sezonie. Stąd też w zespole pojawił się Paweł Miesiąc. Z pewnością za namową Jacka Ziółkowskiego, z którym Miesiąc współpracował jeszcze w Rzeszowie. Jego skuteczność w pierwszym sezonie i drugie miejsce w 2 lidze zaowocowały kontraktem na następny rok.
Miesiąc podobnie jak Baran zyskał popularność dzięki swojej nieustępliwości. Nie było dla niego straconych pozycji. Złośliwcy i krytycy mówili jednak, żeby ktoś go w końcu nauczył startować, a będzie jeździł w Ekstralidze. Miesiąc podobnie jak Baran, Kuciapa czy Jeleniewski odeszli z klubu po sezonie 2013.
Wrócił do niego wraz z nową ekipą rządzących. Miesiąc przy pełnym zaufaniu Dariusza Śledzia, Jacka Ziółkowskiego i Jakuba Kępy zrobił milowy krok naprzód. Najpierw uratował play-offy lublinianom w drugiej lidze, by w następnym roku zrobić to z równie wielką klasą. A jego come-back do PGE Ekstraligi w ostatnich rozgrywkach zapamiętają wszyscy. Miesiąc udowodnił, że na sukcesy nie jest za późno.
-
KACPER.U.L Zgłoś komentarzprzypominający Doyla szansę ma znaleźć się w tym panteonie dekady.Obok niego widzę jeszcze Stenkę Darka.A,jak.Niech ma:)
-
SpeedMilio Zgłoś komentarzZa użycie słowa "czempion" autorowi powinni jaja wytarmosić
-
Petrus Zgłoś komentarz"Gwiazda na miarę Nielsena". Aż brzuch boli mnie ze śmiechu.
-
ZAKON KRZYŻACKI Zgłoś komentarzKomentarz usuniety