Żużel. Drużyna dekady Unii Tarnów. Cudowne dziecko, Rosjanin z odzysku i ojciec z Ameryki

Kamil Hynek
Kamil Hynek

Jakub Jamróg - cichy bohater finału

Nie dostał od losu tyle talentu co jego starszy starszy, wybitny kolega z formacji krajowej, ale uporem w dążeniu do celu i ciężką pracą doszedł na swój żużlowy Olimp. 2012 rok zapamięta do końca życia. Zaczynał jako trzeci młodzieżowiec w talii Cieślaka, a kończył w podstawowym składzie, na pozycji seniora w parze z Hancockiem. W finale przeciwko Stali w fantastycznym stylu zwyciężył pierwsze dwa swoje biegi i słusznie okrzyknięto go cichym bohaterem zawodów. 

W kolejnym roku tuż po starcie ligi oddano go bez żalu. Jamróg poszedł na wypożyczenie do Orła Łódź. W domu ominęły go medalowe żniwa, ale cierpliwość wynagrodziła mu parę lat poza Tarnowem. Nastąpiła nieoczekiwana zamiana. Kiedy Unia pogłębia się marazmie, klepie biedę i jest na równi pochyłej Kuba z powodzeniem występuje w PGE Ekstralidze.

Jamroga z Kołodziejem łączy natomiast jedna rzecz. W Unii przeżyli dosłownie wszystkie stany emocjonalne. Od euforii po zdobyciu DMP, poprzez gorycz spadku, który silnie przeżył i radość po awansie. Bardzo związany z rodzinnym miastem. Za Unię dałby się pokroić. 

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (18)
Zobacz więcej komentarzy (3)