Żużel. Komu "dzikie karty"? Niektóre gwiazdy mogą obejść się smakiem

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera

Ostatnia szansa byłego mistrza świata?

Tak jak Dania ma prawo oczekiwać dwóch miejsc w SGP 2022, tak podobne żądania może mieć Australia. Max Fricke zapewnił już sobie dalszą obecność w mistrzostwach świata poprzez Grand Prix Challenge, a chrapkę na dalsze ściganie w elicie bez wątpienia ma Jason Doyle. Australijczyk w tej chwili jest dziewiąty w klasyfikacji generalnej. Turnieje w Toruniu mogą być dla niego szansą na udowodnienie, że nadal potrafi wygrywać z najlepszymi.

Jason Doyle musi mieć na uwadze, że o SGP myśli też Jack Holder. Jednak wyniki bronią starszego z Australijczyków. Wystarczy popatrzeć na klasyfikację indywidualną PGE Ekstraligi. W niej mistrz świata z sezonu 2017 jest czwarty pod względem średniej. Młodszy z braci Holderów - dopiero piętnasty.

Który z zawodników powinien otrzymać "dziką kartę"?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (7)
  • leonidaswro Zgłoś komentarz
    Postawiłem na Kuberę, ale marne szanse - zbyt wielu Polaków w cyklu ;-(
    • ADASOS Zgłoś komentarz
      Masz duuuużo racji. Jednak w SGP powinno startować 19 stałych zaw. Po 4-5 rundach 4 odpada i jedzie 15-tu. Potem po 9-10 rundach odpada następna czwórka i jadą wg. tabeli na 12
      Czytaj całość
      zawodników. Jeśli chodzi o SEC to faktycznie powinny być to eliminacje do SGP ale dostępne dla wszystkich chętnych , tym bardziej jak by nie było dzikusów.
      • Kibic jak każdy Zgłoś komentarz
        Odpowiedź na pytanie, kto powinien otrzymać dzikie karty jest jedna: nikt. System dzikich kart jest antysportowy, prowadzi to zakulisowych rozgrywek i nic żużlowi nie dał. Np. tzw.
        Czytaj całość
        "klucz geograficzny": proszę pokażcie mi te rzesze adeptów żużla ze Słoweni, które garną się do tego sportu, dlatego, że Zagar jest ciągnięty za uszy od trzech sezonów. To powinno wyglądać tak: 1. Zawodnicy z miejsc 1-8 zostają w GP na kolejny rok. 2. Zawodnicy z miejsc 9-15 spadają automatycznie do finału GP Challange w kolejnym roku 3. Pozostała dziewiątka w finale GP Challange bierze się z kwalifikacji tak, jak dzisiaj 4. Żeby uniknąć przypadku finał GP Challange rozgrywany byłby w trybie 3-4 turniejów (ewentualnie cykl SEC = finał GP Challange, ale wówczas SEC musiałby być nie tylko dla Europejczyków) 5. Aktualni uczestnicy GP nie mogą równolegle w tym samym roku jeździć w GP Challange 6. Dzika karta dla organizatora danej rundy GP zostaje na dotychczasowych zasadach Jednym słowem, wszystko po sportowemu.
        • mentikk Zgłoś komentarz
          Fajne te propozycje... Takie w sumie niemal same zgrane karty. Vaculik, Madsen, Doyle... jasne, to świetni zawodnicy, ale idąc takim kluczem, to SGP nadal będzie kociołkiem tych samych
          Czytaj całość
          składników. Lambert, Thomsen, Bewley, Holder, Michelsen - tych zawodników powinno być więcej. Fajnie, że do cyklu wchodzi Przedpełski (gorszy od KK nie będzie). Z tych, którzy odpadają jedynie Vaculik się broni faktem kontuzji. Stała dzika karta powinna być ograniczona do 2, może max 3. Kto chce się ścigać w SGP to albo się utrzymuje w cyklu, albo niech przebija się w eliminacjach.