Holder znów świetnie wystrzelił spod taśmy i wysunął się na prowadzenie. Po szerokiej z kolei dołączył do niego Jensen. Goście do końca atakowali młodego Australijczyka jednak bezskutecznie.

Bardzo duża przewaga gospodarzy na mecie. Nie mieli oni żadnych problemów z rywalami.

Drugi Miedziński przy próbie ataku na trzeciego Sajfutdinowa upadł na drugim okrążeniu. Bieg przerwany. Zawodnik szybko się podniósł, ale został wykluczony. W powtórce zawodnicy Fogo Unii z olbrzymią przewagą dowieźli podwójne zwycięstwo i przypieczętowali triumf w całym meczu.

Gospodarze dobrze rozprowadzili ten bieg na pierwszym okrążeniu i bez większych problemów wygrali.

Holder upadł na pierwszym łuku. Szybko się jednak podniósł z toru. Powtórka w pełnej obsadzie. W drugiej odsłonie Miedziński prowadził od startu, jednak szybko uporał się z nim Kołodziej. Z tyłu zaś Holder wyprzedził Kildemanda.

Pawlicki prowadził od startu, choć musiał mocno uważać na Holdera. Kaczmarek z początku jechał trzeci, ale na drugim okrążeniu musiał uznać wyższość Zengoty.

Znów spora przewaga Sajfutdinowa na mecie. Jensen starał się atakować Kildemanda, ale ten dobrze przewidywał ruchy swojego rodaka.

Roszada taktyczna Jacka Frątczaka dała efekt. Mimo usilnych starań, Kołodziej był bez szans w rywalizacji z niepokonanymi zawodnikami Get Well - Jackiem Holderem i Jensenem. Torunianie postawili parę i skutecznie bronili się przed Kołodziejem.

Kaczmarek miał dobry początek, ale leszczynianie bez większych problemów sobie z nim poradzili. Olbrzymia przewaga Sajfutdinowa na mecie.

Kołodziejowi zdefektował motocykl tuż po starcie. Osamotniony Smektała był bardzo blisko Miedzińskiego, ale torunianin przewidywał wszystkie ruchy swojego rywala. Pewny triumf Jensena.

Jack Holder znów dobrze wystartował i po szerokiej objechał całą stawkę. Australijczyk szybko zbudował sobie kilkunastometrową przewagę nad rywalami. Jego brat bez szans w starciu z gospodarzami.

Bezproblemowy triumf Kołodzieja. Walasek starał się ścigać Kuberę, ale junior Unii był nie do złapania.

Kapitalny bieg w Lesznie - cała czwórka bardzo blisko siebie. Po starcie na prowadzenie wyszedł Pawlicki, którego już na przeciwległej prostej wyprzedził bardzo szybki Jensen. Duńczyka starał się wyprzedzić po zewnętrznej Zengota i zabrakło mu dosłownie kilku centymetrów.

Gospodarze załatwili sprawę już na starcie i wygrali z olbrzymią przewagą.

Jack Holder dobrze wystartował, poprawnie zachował się na pierwszym łuku i objął prowadzenie, którego nie oddał aż do mety. Jego starszy brat, Chris, musiał z kolei cały czas uważać na zakusy ostatniego Kildemanda.