Oni przejmą schedę po Floydzie Mayweatherze i zarobią miliony

Piotr Jagiełło
Piotr Jagiełło

Tyson Fury 

Brytyjski kolos w ubiegłym roku był autorem jednej z największych sensacji ostatnich lat w zawodowym boksie. "Król Cyganów" wypunktował Władimira Kliczkę na jego terenie, obnażył braki Ukraińca - których dominator miał przecież nie mieć - i sprawił, że ten schodził z ringu przegrany pierwszy raz od jedenastu lat. Za wielki triumf zarobił pięć milionów dolarów, ale finansowe eldorado może się dopiero zacząć.

27-latek jest na tyle charyzmatyczny i ekspresyjny, że rozpoznają go nawet ludzie niezwiązani z boksem, a taka popularność przekładać się będzie na zyski. Od czasów Muhammada Alego nie było tak krnąbrnego czempiona w królewskiej dywizji i jeśli tylko Fury będzie traktował boks poważnie, może zgarniać czeki na dziesiątki milionów dolarów.

Warunek podstawowy jest jeden, będzie musiał w rewanżu raz jeszcze pokonać Kliczkę, co oczywiście nie będzie zadaniem łatwym, ale wykonalnym. Suma zarobiona za tę konfrontację będzie na pewno wyższa niż za listopadowy bój, więc Fury z automatu wskoczy na finansową pięściarską górę.

Polub Sporty Walki na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • Krzysztof Barnecki Zgłoś komentarz
    tylko czy ktokolwiek wiedział kto to jest Floyd Mayweather przed walką z tym maksykańcem???? media zrobiły z niego gwiazde, a tak naprawde to koleś był średni i to jeszcze w wadze na
    Czytaj całość
    której nikomu nie zależy