Po prostu Największy. Legendarne walki Muhammada Alego
"Thrilla in Manila"
Ząb czasu dotkliwie nadszarpnął Alego, ale on nie rezygnował z udowadniania wszystkim dookoła, jak niepowtarzalnym jest bokserem. Rok po znokautowaniu Foremana zgodził się na trzeci bój z Frazierem i ostateczne wyrównanie porachunków. Bilans był remisowy i obu wojownikom zależało na tym, by raz na zawsze zakończyć dywagacje i ponownie przemówić za pomocą pięści.
Legendy mówią o tym, że Frazier nawet nie patrzył na sumę w kontrakcie i gdy tylko dowiedział się, że po raz trzeci stanie w szranki z Alim, to po prostu podpisał umowę i wziął się do tytanicznej pracy. Areną zmagań była Araneta Coliseum na Filipinach.
W Manili kibice byli świadkami nieprawdopodobnej wojny, wydawać się mogło, że bokserzy podeszli do tego tak ambicjonalnie, jakby walczyli na śmierć i życie.
Ali był lepszy od Fraziera, dokładniejszy i szybszy, a "Smokin", choć tego wcale nie chciał, został poddany po czternastej rundzie (wówczas pełny dystans trwał piętnaście rund).
-
Edward Ącki Zgłoś komentarzMuslimek pyysznił się że jest największy!