100 dni do Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Oto nasze największe nadzieje na medale

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Michał Haratyk potrafi pchać daleko poza 22. metr. W Tokio będzie miał jednak piekielnie silnych konkurentów

Pchnięcie kulą mężczyzn: Michał Haratyk, Konrad Bukowiecki

Tak jak w skoku o tyczce, tak w pchnięciu kulą również zapowiada się niesamowicie wysoki poziom. Dość powiedzieć, że na ostatnich mistrzostwach świata w Doha medalu nie dał świetny wynik 22,53, a medaliści - Joe Kovacs, Ryan Crouser i Tom Walsh - pchnęli prawie 23 metry. W Tokio głównym kandydatem do złota będzie broniący wywalczonego pięć lat temu tytułu Crouser, który na początku roku pokazał rewelacyjną formę.

Nasi reprezentanci, Konrad Bukowiecki i Michał Haratyk, w dobrej formie regularnie posyłają kulę za 22. metr, jednak do medalu to może nie wystarczyć. Jeśli jednak w konkursie ważniejsze od silnych ramion okażą się stalowe nerwy, Polacy mogą sprawić niespodziankę i zepchnąć z podium któregoś z faworytów.

Polub SportoweFakty na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • Kulfon84 Zgłoś komentarz
    Trzymać trzeba kciuki za Mateusza Rudyka. Czołowego na świecie sprintera w kolarstwie torowym. Mamy tu realna szansę medalową.
    • Zigzag Zgłoś komentarz
      Umieszczanie Fajdka jako nadziei olimpijskiej ....kontrowersyjne no ale może do 3 razy sztuka
      • Grieg Zgłoś komentarz
        Do medalowych szans w kolarstwie dorzućcie jeszcze Niewiadomą. Poza tym w karate może błysnąć Dorota Banaszczyk, mistrzyni świata sprzed trzech lat.