Plusy i minusy tygodnia w EBL. Stal wyszła ze szkoły, Matczak eksplodował, a Zastal depcze rywali

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Zastal Enea BC. Mrugniesz okiem, ich już nie ma. Odjeżdżają rywalom ekspresowo

Borykają się z urazami. Ciężkie mecze w VTB przeplatają ważnymi spotkaniami w EBL. Grają niemal co dwa dni, a idą w swoich rywali niczym taran. W polskiej lidze demolują ich, odjeżdżają niczym TGV. W VTB z kolei o sile mistrza przekonał się Uniks Kazań.

Żan Tabak skompletował w Zielonej Górze coś, co jeździ po Polsce i straszy rywali. Coś przez co inne kluby boją się przyjeżdżać do hali CRS. Obrońcy tytułu rzucają się na każdego kolejnego rywala nie dając mu szans na przeżycie. Nawet, jeżeli komuś przez chwilę wydaje się, że jest blisko Zastalu... to tylko mu się to wydaje.

Mocna defensywa, lawina "trójek" z dystansu czy zachowujący się niczym zwierz na polowaniu Geoffrey Groselle dominujący w strefie podkoszowej. Tabak stoi na czele szarańczy. To dobrze, że EBL ma tak mocny zespół i oby takich jak najwięcej.

Zobacz także: Zastal rządzi w PLK, rywale bezradni. "Dawno nie było takiego dominatora"

Czy powrót do gry Szymona Szewczyka to największe wydarzenie minionego tygodnia w EBL?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • simon Zgłoś komentarz
    czas wrócić do podstawówki i podstawowego poziomu, wtedy będą wygrywać ;)
    • WOP Zgłoś komentarz
      Brawa dla Filipa! W przegranym meczu z PCT również grał całkiem nieźle. Powinien grać częściej z piłką.
      • Zielona Górą Zgłoś komentarz
        Fajnie się czyta ale dziś mega trudny mecz w Bydgoszczy, potem jeszcze Ostrów... oby sił starczyło i bez kontuzji.