Oszukać przeznaczenie. Wypadki Haydena, Golloba, Kubicy i innych sportowców

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera

Tomasz Gollob stanie na nogi?

Wiadomość o wypadku Haydena zbiegła się z postępami w leczeniu Tomasza Golloba. Mistrz świata na żużlu z 2010 roku odzyskał przed paroma dniami "głębokie" czucie w nogach. Polski żużlowiec pozostaje jednak w szpitalu w Bydgoszczy, gdzie przechodzić będzie dalszą rehabilitację.

Gollob w trakcie swojej kariery żużlowej uczestniczył w wielu kolizjach i nieraz leczył poważne kontuzje. Ironia losu sprawiła, że 46-latek najpoważniejszego urazu nabawił się w trakcie zawodów motocrossowych. To była dla niego forma treningu, przygotowania się do spotkania ligowego w barwach MRGARDEN GKM Grudziądz.

Wszystko wskazuje na to, że feralny wypadek na motocrossie zakończy pełną sukcesów karierę Golloba. - Wsiadanie na motor bym wykluczył, ale jest szansa, że stanie na nogi - mówił przed paroma dniami w rozmowie z WP SportoweFakty profesor Marek Harat, który operował Gollob.

ZOBACZ WIDEO: Mariusz Pudzianowski: Nie wstydzę się walki z Popkiem i niczego mu nie ujmuję
Polub Sporty Motorowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • thorndal Zgłoś komentarz
    Przypadek Haydena nie równa się temu Kubicy czy Golloba. Po pierwsze Hayden nie ryzykował, to była zwykła przejażdżka rowerem. I jakiś kretyn w niego wjechał. Kubica i Gollob brali
    Czytaj całość
    udział w zawodach i wiedzieli doskonale jakie jest ryzyko. Zresztą z tym Gollobem to jakaś zagadka. Gościu niby w takim strasznie poważnym stanie, a już wielki przełom w leczeniu. Zaraz pewnie wstanie i wsiądzie na motor. Bardziej chyba celują w szum medialny, opłakiwanie mistrza jak to o nim piszą, reklama, zbiórka pieniędzy, specjalne kevlary na SGP. Szopka po prostu. Gollob już od dawna żyje z nazwiska niż żużla. To się zaczęło w ostatnim sezonie w Gorzowie. Dlatego mu tam podziękowano. Gollob to pazerny dziad. Mógł odejść jak prawdziwi mistrzowie tego sportu Rickardsson czy Nielsen.