Spójrz w górę - tam gra anielski orszak w służbie Polski

Artur Długosz
Artur Długosz
W Stali Ławecki grał z numerem 20 na koszulce /fot. stalowka.pl

Jakub Ławecki

Po zakończonej rundzie jesiennej sezonu 2008/2009 Jakub Ławecki poczuł się źle. W szpitalu znalazł się w listopadzie 2008 roku. Początkowo podejrzewano grypę, lecz ostateczna diagnoza okazała się straszliwa. U zawodnika wykryto białaczkę złośliwą. Był wtedy piłkarzem Stali Stalowa Wola. Od Ławeckiego nie odwrócili się koledzy z boiska i kibice, którzy organizowali zbiórki krwi, której tak potrzebował zawodnik. Piłkarze Stali wstawiali się za nim u ówczesnego kierownictwa klubu, którego postawę lepiej przemilczeć. Pomagali fani z całej Polski, a w kraju odbywały się różnego rodzaju turnieje. Sam piłkarz nie chciał się poddać chorobie. Tak jak na boisku - był twardy i nieustępliwy.

Jakub Ławecki 10 marca 2010 roku skończył 25 lat. Na boisku występował jako obrońca, czasami grywał jako pomocnik. Po raz ostatni w meczu ligowym zagrał 15 listopada 2008 roku. Wyszedł w podstawowym składzie Stali Stalowa Wola, która wówczas bezbramkowo zremisowała z Wartą Poznań. Ostatniego gola zdobył 6 września 2008 roku. Stal pokonała wtedy Górnika Łęczna 4:0, a Ławecki jako ostatni wpisał się na listę strzelców.

Zmarł 22 kwietnia 2010 roku przeżywszy 26 lat. Spoczął na lubelskim cmentarzu przy ulicy Lipowej. Jakub Ławecki był wychowankiem Lublinianki Lublin. Bronił także barw lubelskiego Motoru, Wisły Kraków oraz Szczakowianki Jaworzno. Ostatnim jego klubem była Stal Stalowa Wola. Występował w juniorskich reprezentacjach Polski.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (6)
  • Henryk Zgłoś komentarz
    Byliście i jesteście WIELCY. Cześć Waszej Pamięci !.[*]
    • Gaizka Zgłoś komentarz
      Nie wiem czemu służy zakłamywanie okoliczności śmierci Adama Ledwonia. O śmierci z powodu choroby czy raka możecie napisać, ale jak ktoś się powiesił to już nie. Otóż depresje to
      Czytaj całość
      też choroba i do tego czasem śmiertelna, ale nie odbiera ona człowiekowi zasług życia.
      • Ornitopod Zgłoś komentarz
        A żebyście wiedzieli że Amerykanie zrobili by z tego film. Hasło na plakacie: Dance like Smolarek in '82! I trener Casimir Goorski na przedmeczowej odprawie: Let's kick some asses!
        • Drumcode Zgłoś komentarz
          W pilke grac nie potrafimy, ale jestesmy mistrzami martyrologii.
          • Mister Hyde Zgłoś komentarz
            A gdzie wspomnienie o jednym z Ojców polskiego sportu wyczynowego?! Reprezentancie kraju w CZTERECH DYSCYPLINACH: hokeju na lodzie, lekkiej atletyce, łyżwiarstwie szybkim i, jego ukochanej,
            Czytaj całość
            piłce nożnej? Mowa oczywiście o panu Wacławie Kucharze... ale kto o nim dziś pamięta :/
            • pablo80 Zgłoś komentarz
              Nie ma ludzi którzy odchodzą za późno, ale jest wielu którzy odeszli za wcześnie. Strzelajcie aniołom. (*)