Na straganie w dzień targowy...: "Last minute SA", transferowy efekt motyla i najazd stranierich
Legia zrealizowała swój priorytetowy cel na zimowe okno transferowe w stylu "last minute" i podobny sposób zrobiła to Cracovia. Problem w tym, że Wojskowi pozyskali dokładnie tego zawodnika, którego chcieli już od grudnia, podczas gdy Pasy następcę Milosa Kosanovicia zakontraktowały "na musiku" - wzięły kogokolwiek, byle mieć w kadrze dwóch stoperów. Tomislava Mikulicia Cracovii polecił sam Kosanović, którego Chorwat ma zastąpić przy Kałuży 1.
32-latek ma nie najgorsze CV, na które składaj się 167 spotkań w belgijskiej ekstraklasie, ale "wypluty" z tej ligi zawodnik ma zastąpić piłkarza, który właśnie odszedł do tej mocniejszej ligi, a dyrektor sportowy Cracovii Piotr Burlikowski uważa, że to godny następca "Kosy"? Coś tu nie gra...
Piotr Burlikowski zadowolony z nie swoich transferów
-
marakuja Zgłoś komentarzNajwiększa padlina piłkarskiego świata zawsze znajdzie angaż w T-Mobile Ekstłakłasie.