Wstydliwy rok Realu Madryt. Brak trofeów, koszmarne wpadki i wielkie porażki
Zwolnienie Ancelottiego i przybycie Beniteza
Gracze szybko zapomnieli o niepowodzeniach. Cristiano Ronaldo i spółka na każdym kroku wspierali swojego trenera. W szatni panowała bardzo dobra atmosfera, zawodnicy znali swoje miejsce, a Ancelotti wciąż był postrzegany jako fachowiec, który pomógł im wygrać upragnioną "La Decimę". Wszyscy tak sądzili oprócz... prezesa, który zwolnił Włocha.
Z pożegnalnej konferencji prasowej najlepiej zostanie zapamiętana ta kwestia:
Dziennikarz: Czego brakowało Ancelottiemu, że szukacie innego trenera?
Perez: Nie wiem.
Prezydent nie wiedział i przypadkowo rozbił dobrze rozumiejący się kolektyw. Zamiast Ancelottiego, na Santiago Bernabeu pojawił się Rafael Benitez. Szkoleniowiec spełnia jedną z cech pożądanych przez Pereza - mówi płynnie po hiszpańsku. Problem w tym, że po kilku miesiącach i tak nie załapał wspólnego języka ze swoimi podopiecznymi. Piłkarze nie rozumieją jego koncepcji, a kibicom nie podoba się defensywny styl. Hiszpańskie media nie mają wątpliwości - to przez Beniteza Ronaldo rozważa opuszczenie Realu.
To nie była jedyna wpadka zaliczona w trakcie lata przed kolejnym sezonem.