Hymn LM: Piłkarze mają ciarki, Ronaldo go śpiewa, w Polsce nazywają... "Kaszanką"
Polscy kibice, by usłyszeć hymn Champions League na stadionie, muszą jeździć za granicę. Nasze zespoły od wielu lat bezskutecznie bowiem pukają do bram futbolowego raju.
Utwór skomponowany przez Tony'ego Brittena słyszeliśmy nad Wisłą tylko kilka razy: przed meczami Legii Warszawa (w fazie grupowej i w ćwierćfinale LM w sezonie 1995/96) oraz Widzewa Łódź (w fazie grupowej 1996/97).
W ostatnich latach UEFA nakazała także odgrywanie hymnu podczas play-off, czyli IV rundy kwalifikacji do LM. Dzięki temu kultowy utwór rozbrzmiewał na stadionie przy ul. Reymonta w Krakowie, gdy Wisła - w sierpniu 2011 r. - rywalizowała z APOEL-em Nikozja.
Po raz ostatni w Polsce hymn LM odegrano w sierpniu 2013 r. - przed meczem Legii ze Steauą Bukareszt (w IV rundzie kwalifikacji sezonu 2013/14).
-
Nyctereutes Zgłoś komentarzDla mnie to zawsze będzie... I NA KOCYKI! KASZANKA!