Mączyński nie był pierwszy - oni też wbili kibicom nóż prosto w serce
Jerzy Podbrożny (Lech Poznań -> Legia Warszawa, 1994)
Dzisiejsza Legia skupia najlepszych zawodników z całego kraju, ale stołeczny klub działał w podobny sposób już w pierwszej połowie lat '90 XX wieku. W 1994 roku Legia namówiła na transfer gwiazdę Lecha Poznań - Jerzego Podbrożnego. "Guma" trafił na Łazienkowską 3 jako dwukrotny król strzelców ekstraklasy.
Fani Kolejorza oczywiście nie potrafili wybaczyć snajperowi przenosin do największego wroga. - Każdy transfer z Poznania do Warszawy będzie wywoływał emocje. Po tym, jak odszedłem do Legii oblano mi samochód farbą, a na murach wypisywano różne niecenzuralne hasła - mówił po latach na łamach "Super Expressu".Podbrożny tak mocno podpadł kibicom Lecha, że doczekał się nawet dedykowanego sobie transparentu z hasłem: "Bóg wybacza - kibice nigdy". Napastnik wracał na Bułgarską 17 nie tylko jako zawodnik Legii, ale także jako gracz Zagłęba Lubin, Pogoni Szczecin, Amiki Wronki oraz Świtu Nowy Dwór Mazowiecki i za każdym razem fani Kolejorza witali go w ten sam sposób: obrzucając go nie tylko wyzwiskami, ale też tym, co mieli akurat pod ręką.
-
_smigol_ Zgłoś komentarzCo wy z tym maczynskim? Tak jak by teraz było trudno wyciągnąć piłkarza z Wisły. Kasa się skończyło wiec odszedł a dla legi jeszcze minuty nie zagrał. Wiadro lodu na czoło...