Polskie cuda! Potrafimy wygrać mimo wszystko: oto niesamowite triumfy!

Karol Borawski
Karol Borawski

Powrót "z zaświatów" zaliczyli również piłkarze Wisły Kraków w Pucharze UEFA w sezonie 2000/2001. Zawodnicy "Białej Gwiazdy" po wyeliminowaniu Željezničara Sarajewo trafili na hiszpański Real Saragossa. W pierwszym spotkaniu Wiślacy przegrali aż 1:4, co nie dawało wielkich nadziei sukces. Gdy w 5. minucie meczu rewanżowego samobójczą bramkę zaliczył Marcin Baszczyński, sytuacja była fatalna. Gospodarze jednak się nie poddali, w pierwszych minutach drugiej części gry gole zdobyli Iheanacho, Tomasz Frankowski i Kazimierz Moskal. Gdy w 88. minucie Frankowski zdobył bramkę na 4:1, stadion przy Reymonta niemal eksplodował. Załamani Hiszpanie przegrali w rzutach karnych, a Wisła zapisała jedną z ciekawszych kart polskiej piłki klubowej.
"Koszmarem" określili mecz naszych piłkarzy ręcznych Szwedzi cztery lata temu. Oczywiście był to koszmar z ich perspektywy.

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (3)