Zapomniana tragedia. Dzień przed śmiercią Senny zginął inny kierowca Formuły 1
Redakcja
Cały świat spoglądał na Sao Paulo, gdzie pochowano Sennę. Wielkiego mistrza pożegnał tłum kibiców i większość osób (kierowcy, działacze) ze środowiska F1. Znacznie mniej osób towarzyszyło Ratzenbergerowi w jego ostatniej drodze.
Wyjątkiem był Max Mosley, ówczesny prezydent FIA, który wybrał się do Austrii.
- Roland został zapomniany. Pojechałem na jego pogrzeb, bo wszyscy wybrali się do Senny. Uznałem, że to ważne, aby ktoś go pożegnał - wspomina Mosley.
Ze środowiska F1 pojawiło się jeszcze czterech kierowców. To Johnny Herbert, Heinz-Harald Frentzen, Karl Wendlinger oraz Gerhard Berger.
Polub SportowyBar na Facebooku
Inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (9)
-
Janusz Zmigowski Zgłoś komentarzDzisiaj by przeżył.
-
Wespazjan Zgłoś komentarzwspomnieć o przyczynie niebezpiecznych wypadków, jaką niewątpliwie było wycofanie systemów "aktywnego zawieszenia", wyrzucono prawie całą elektronikę z bolidów, a moce silników pozostały bez zmian.
-
julsonka Zgłoś komentarz;(
-
Włókniarz Forever Zgłoś komentarzŻENADA!!!