Redakcja SportoweFakty.pl typuje wynik polskiego ćwierćfinału Wimbledonu
Marcin Motyka: Są niczym ogień i woda, jak dwa odpychające się bieguny. Z jednej strony ekspresyjny, impulsywny, nieco buńczuczny w wypowiedziach, nie wahający się uzewnętrzniać emocji Jerzy Janowicz. Natomiast z drugiej skryty, skromny, wyznający zasadę etosu pracy Łukasz Kubot. Obaj w tegorocznym Wimbledonie piszą złotą czcionką historię polskiego tenisa i już za kilka godzin wyjdą na kort numer 1 przy Church Road, aby walczyć o miano pierwszego w męskim tenisie w Polsce półfinalisty turnieju wielkoszlemowego.
Janowicz awans do ćwierćfinału wywalczył w swoim stylu. Pod pręgierzem uderzanych z nadludzką siłą serwisów i forhendów łodzianina ugięli się Kyle Edmund, Radek Stepanek, Nicolas Almagro i Jurgen Melzer. Kubot także zachwycał w drodze do 1/4 finału, ale zachwycał czym innym. Styl serwis-wolej, tenisowa klasyka, jakże uwielbiany na świętej trawie, ale w ostatnich latach zapomniany, odżył dzięki lubinianinowi. Trzy początkowe rundy przeszedł jak burza, a w poniedziałkowym meczu z Adrianem Mannarino, los oddał mu to, co zabrał przed dwoma laty - awans do ćwierćfinału Wimbledonu.
Obaj znają się jak łyse konie, na zgrupowaniach przed meczami reprezentacji wielokrotnie wspólnie trenując poznali siebie na wylot. Obaj dzierżą atuty, którymi mogą zneutralizować najgroźniejsze bronie rywala. Janowicz znakomicie serwuje, Kubot ma doskonały return. Janowicz lepiej gra na linii końcowej, skąd posyła potężne uderzenia, Kubot fenomenalnie gra przy siatce. Janowicza na szczyt pcha młodzieńcza fantazja, Kubot ma doświadczenie - rzecz, której nie da się kupić, a jest niezwykle cenna.
Nie ulega kwestii, że faworytem jest Janowicz, ale skazywanie Kubota na porażkę jest błędem. To na pewno będzie wyrównany mecz, w którym będę trzymać kciuki za tenisistę z Lubina. Wiem, że w tenisie nie ma nic za zasługi, ale uważam, iż starszemu z Polaków ten sukces się należy. Za lata pracy, litry wylanego potu na treningach, za zaangażowanie, które włożył. Spodziewam się długiej i wyrównanej pięciosetowej batalii, wygranej przez Łukasza Kubota. Kort numer 1 Wimbledonu w swej historii widział wiele rzeczy, ale tenisisty celebrującego triumf odtańczeniem kankana jeszcze nie.
Typ: Łukasz Kubot w pięciu setach
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
-
Go Luki Go Zgłoś komentarzLuki go!!!!
-
TeofilKonopka Zgłoś komentarzTypy takie przekorne więcej do zaoferowania ma Janowicz ale tez chciałbym Kubota to jego ostatnia szansa na 90% na półfinał WS a Jerzyk jest młody wygra jeszcze nie jeden raz.