Czwórka do brydża - zapowiedź turnieju kobiet Australian Open

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński

Wiktoria Azarenka 

Białorusinka została nową panią Melbourne w 2012 roku, a miano międzynarodowej mistrzyni Australii zachowuje aż do chwili obecnej. Według wielu ekspertów Azarenka była skazywana na oddanie korony antypodów już w poprzednim sezonie, ale gdy z turnieju wyeliminowana została Serena Williams, Wika w pełni wykorzystała swoją szansę.

Australian Open pozostaje jak na razie jedynym wielkoszlemowym turniejem wygranym przez tenisistkę z Mińska. W zeszłym roku wydawało się, że Azarenka będzie w stanie dotrzymać kroku amerykańskiej liderce rankingu, lecz ostatecznie skończyło się na półfinale Rolanda Garrosa i drugim z rzędu przegranym z Williams finale US Open.
Azarenka znacznie obniżyła loty po międzynarodowych mistrzostwach Stanów Zjednoczonych. W Azji doznała zaskakujących porażek, a w Stambule, podczas kobiecego Masters, sprawiała wrażenie wypalonej całym sezonem i nie wyszła nawet z grupy. Rok 2014 Wika powitała w Brisbane, gdzie w finale turnieju rangi WTA Premier nie była w stanie dorównać poziomem gry amerykańskiej liderce rankingu.

Białorusinka wyglądała w Brisbane jakby nie była jeszcze w pełni przygotowana do nowego sezonu, ale w Melbourne zapowiada, iż zademonstruje pełnię swoich możliwości, by po raz trzeci z rzędu cieszyć się z końcowego triumfu. - Kreowanie faworytów to jest coś, co media uwielbiają robić. Dla nas najważniejsze jest jednak by grać w tenisa i dawać z siebie wszystko na korcie - stwierdziła.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Detronizacja królowej Wiktorii? - analiza drabinki Australian Open kobiet

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (7)